(Teresa Wójcik)
Negocjacje rządu ze związkami zawodowymi Kompanii Węglowej trwają już 6 godzin. Media nie otrzymują oficjalnych informacji, ale w czasie pierwszej krótkiej przerwy udało się uzyskać nieoficjalne informacje od uczestników rozmów. Wynika z nich, że na początku rozmów atmosfera była gorąca i nie brakowało napięć.
Po ok. 2,5 godziny nastroje podobno się wyciszyły i strony rozpoczęły merytoryczną dyskusję na temat poszczególnych punktów porozumienia i ich wstępnego zredagowania. Każdy z zapisów porozumienia zaczął być analizowany, punkt po punkcie. Nie wiadomo jednak czy dokument zostanie podpisany dzisiaj, ponieważ strona związkowa będzie chciała jego treść przedstawić załodze KW. Według uzyskanych informacji ok. godz. 15. 50 rozmowy stron dotyczyły ustaleń m.in. wypłat tzw. „czternastki”.
Nowe propozycje zarządu – zgodnie z tym, czego spodziewali się związkowcy – zawierają także „zamierzenia restrukturyzacyjne”, które znacznie zmniejszają koszty działania Polskiej Grupy Górniczej. Strona związkowa dostała od zarządu KW wyliczenia oszczędności pozapłacowych ale stanowią one tajemnicę negocjacji. Minister energii Krzysztof Tchórzewski, pytany w przerwie, co się stanie, jeśli rozmowy zakończą się fiaskiem, odpowiedział, że „na wynik negocjacji czekają wierzyciele, którym KW jest dłużna ogromne kwoty. Nie ma możliwości spięcia PGG (osiągnięcia rentowności w 2017) bez oszczędności płacowych”.
Jeden z działaczy związkowych powiedział nam, że porozumienie dziś z całą pewnością zostanie podpisane, „na razie najważniejsze, że negocjacje trwają”. Pewną sensacją było to, że ok. godz. 12 rozmowy opuścił szef Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności, Dominik Kolorz.