– O efektywności wykorzystania środków europejskich prezydent Komorowski mówi wspierając się przykładami budowy autostrad i przedstawia propozycję nadania tej z Zachodu na Wschód nazwy Autostrady Wolności, a tej z Północy na Południe Autostrady Solidarności – komentuje na swoim blogu noworoczne orędzie prezydenta poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk.
– Tyle tylko, że Komorowski mówi o tych autostradach, tak jak gdyby były one wybudowane, natomiast wystarczy popatrzeć na aktualną mapę prezentowaną na stronie GDDKiA, żeby zorientować się, że nastąpi to nieprędko, a autostrada A-2 do wschodniej granicy naszego kraju, być może nigdy nie powstanie. Podobnie jest z autostradą A-1 z Północy na Południe, brakuje jeszcze kilku jej odcinków, a blisko 200 kilometrowy pomiędzy Piotrkowem, a Katowicami, jest dopiero w przygotowaniu – wskazuje polityk.
Według Kuźmiuka zaproponowane przez prezydenta Komorowskiego nazwy tych autostrad: Wolności i Solidarności będą się nie najlepiej kojarzyć wykonawcom i podwykonawcom wielu odcinków tych inwestycji – wiele firm bowiem, zdaniem posła, nie tylko nie zarobiło, realizując te inwestycje, ale często dużo straciło, a ich firmy zostały doprowadzone do bankructwa.
– Wielu małych i średnich przedsiębiorców budowlanych w nich uczestniczyło pozyskując dodatkowy sprzęt budowlany w drodze leasingu albo w oparciu o kredyty pod zastaw swoich domów i mieszkań. Nie uzyskując płatności za wykonaną pracę, teraz nie mają już tych firm ani leasingowanego majątku, a komornicy zajmują ich domy i mieszkania. Rzeczywiście ci ludzie są coraz bardziej „wolni” ale od całego swojego dorobku życiowego – pisze Zbigniew Kuźmiuk.
Poseł przypomina, że mimo wielokrotnych prób opozycji, aby zmianami w prawie, zagwarantować płatności wszystkim firmom, które nie ze swej winy nie otrzymały wynagrodzeń za zrealizowane roboty budowlane przy inwestycjach drogowych, rządząca większość regularnie je odrzucała.
– Prezydent Komorowski chce więc nazywać autostrady ,których nie ma i prędko nie będzie, co więcej proponuje nazwy, które tych, którzy przy ich budowie, stracili wszystko, mogą tylko rozsierdzić – ocenia polityk.
Źródło: Blog Zbigniewa Kuźmiuka