icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dyskusja w PE: Potrzeba ochrony przed kryzysami dostaw i złymi umowami gazowymi

W Komisji ds. Przemysłu, Badań i Energii (ITRE) Parlamentu Europejskiego rozpoczęła się dziś dyskusja na temat reformy rozporządzenia SoS, czyli zbioru regulacji na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu w Unii Europejskiej. Tematem obrad była także regulacja IGA, wprowadzająca nadzór Komisji Europejskiej nad umowami gazowymi.

Rozporządzenie SoS z 2010 roku zwiększyło bezpieczeństwo energetyczne, ale stress testy wykazały, że podejście krajowe to za mało – powiedział Jerzy Buzek, przewodniczący komisji ITRE, odnosząc się do oceny bezpieczeństwa dostaw w sytuacji kryzysu przeprowadzonego przez Komisję. Wynika z nich, że kraje unijne, szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej mogą być poważnie dotknięte przez niedobory dostaw z Rosji. –Dlatego naszym głównym zadaniem jest wzmocnić rozporządzenie z 2010 r., by narzędzia antykryzysowe mogły być użyte skuteczniej. Zniesienie barier między krajami członkowskimi, obniżenie kosztów prewencji i reakcji na kryzys wymagają współpracy, koordynacji i przejrzystości – ocenił Buzek, odpowiedzialny za wypracowanie stanowiska ITRE na temat reformy rozporządzenia.

Będący sprawozdawcą-cieniem projektu poseł Edward Czesak w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ocenił, że potrzebne jest wzmocnienie mechanizmów solidarnościowych, a także wglądu KE w umowy komercyjne. – Należy kontynuować dyskusję na temat 40-procentowego progu umów do rewizji przez Komisję – przypomniał, odnosząc się do sporu o to, czy Komisja powinna rewidować wszystkie umowy, czy tylko te, których wolumen przekracza 40 procent importu przez dany kraj członkowski.

– W chwili obecnej solidarność w europejskiej polityce energetycznej nie jest czymś oczywistym – powiedział w kontekście Nord Stream 2 kolejny sprawozdawca-cień, Paweł Teliczka, czeski deputowany z partii Liberałów i Demokratów. – Nie jestem pewien czy w projekcie sprawozdania są zabezpieczenia sprawiające, że jeśli na poziomie regionalnym sprawy idą źle, mamy narzędzia do rozwiązania impasu. Podpisuję się pod rozwiązaniem regionalnym, ale brakuje mi prawdziwie europejskiego podejścia – mówił. Zaapelował także o wprowadzenie rekompensat dla przedsiębiorstw zmuszonych do przekierowania swoich dostaw do kraju w regionie, dotkniętego kryzysem..

– W Unii Energetycznej mamy dwa kluczowe elementy, czyli solidarność i podejście regionalne. Na granicy polsko-niemieckiej jest problem z zarządzaniem przepływami gazu. Jak ma zniknąć problem, jeśli rządy nie mogą się porozumieć w tej sprawie? Podobny problem jest na granicy Hiszpanii i Francji. Dobrze, że Komisja chce zmusić Hiszpanię do porozumienia. To dobre podejście i mam nadzieję, że je poprzemy – mówił Claude Turmes z Partii Zielonych. Odniósł się w ten sposób do ryzyka wynikającego z faktu, że gaz z Nord Stream 1 i 2 może zarezerwować niemiecką infrastrukturę, sprawiając, że dla Polaków nie będzie dostępny rewers gazociągu Jamał-Europa w Mallnow, na granicy polsko-niemieckiej.

Zwolennicy ambitnej polityki klimatycznej wzywali w dyskusji do porzucenia gazu i wpisania w rozporządzenie SoS efektywności energetycznej i OZE.

13 czerwca Jerzy Buzek  przedstawi szkic stanowiska ITRE. 13 października odbędzie się głosowanie w ramach komisji, a potem projekt trafi pod negocjacje między PE a państwami członkowskimi (Radą Unii Europejskiej).

Poseł do Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski jest sprawozdawcą rewizji regulacji IGA dotyczącej rewizji umów gazowych między rządami państw Unii Europejskiej, a dostawcami. – Aktualny system nie pozwala rozwiązywać problemów. 17 umów jest niezgodnych z prawem unijnym, ale nie można ich zmienić, bo mechanizm sprawdzania był do tej pory ex post, a więc nie można ich było anulować po podpisie – mówił w Parlamencie Europejskim. Wezwał do wprowadzenia rewizji ex ante, czyli przed podpisaniem umów.

W imieniu Zielonych wypowiedział się sprawozdawca-cień Claude Turmes. – Tego rodzaju umowy, to coś więcej, niż umowy czysto handlowe. Nie można mówić, że to czysta komercja, bo mają one konsekwencje geopolityczne, co pokazuje Nord Stream 2 i jego konsekwencje dla Ukrainy i całej Europy – ocenił. – Trudno osiągnąć jeden głos 28 krajów członkowskich. Jedyne wyjście to koordynacja Komisji Europejskiej. Polska ma tu bardzo dobre doświadczenia, bo Komisja Europejska brała udział w jej negocjacjach gazowych, co pozwoliło osiągnąć lepsze wyniki – dodał, odnosząc się do rozmów gazowych Polski z Rosją w 2010 roku, w których udział wzięła Komisja. W ich skutek podpisano umowę gazową obowiązującą do 2022 roku.

Przeciwnicy regulacji przekonują, że państwa członkowskie nie powinny informować Komisji o umowach gazowych, bo to ograniczenie suwerenności, przez które państwa nie będą mogły podpisać żadnej umowy międzynarodowej bez zgody Brukseli.

Będący kolejnym sprawozdawcą-cieniem poseł Janusz Lewandowski z Europejskiej Partii Ludowej ocenił, że zwykle mamy do czynienia z jednym, dominującym dostawcą gazu, który jest „upolityczniony”. – Żadne międzypaństwowe porozumienie nie zostało sprawdzone ex ante, a jest to absolutnie koniecznie – ocenił, również powołując się na przykład polski przywołany przez Claude Turmesa.

5 września odbędzie się dyskusja na temat poprawek do stanowiska. 15 października odbędzie się głosowanie na temat stanowiska ITRE na temat regulacji IGA.

 

W Komisji ds. Przemysłu, Badań i Energii (ITRE) Parlamentu Europejskiego rozpoczęła się dziś dyskusja na temat reformy rozporządzenia SoS, czyli zbioru regulacji na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa dostaw gazu w Unii Europejskiej. Tematem obrad była także regulacja IGA, wprowadzająca nadzór Komisji Europejskiej nad umowami gazowymi.

Rozporządzenie SoS z 2010 roku zwiększyło bezpieczeństwo energetyczne, ale stress testy wykazały, że podejście krajowe to za mało – powiedział Jerzy Buzek, przewodniczący komisji ITRE, odnosząc się do oceny bezpieczeństwa dostaw w sytuacji kryzysu przeprowadzonego przez Komisję. Wynika z nich, że kraje unijne, szczególnie w Europie Środkowo-Wschodniej mogą być poważnie dotknięte przez niedobory dostaw z Rosji. –Dlatego naszym głównym zadaniem jest wzmocnić rozporządzenie z 2010 r., by narzędzia antykryzysowe mogły być użyte skuteczniej. Zniesienie barier między krajami członkowskimi, obniżenie kosztów prewencji i reakcji na kryzys wymagają współpracy, koordynacji i przejrzystości – ocenił Buzek, odpowiedzialny za wypracowanie stanowiska ITRE na temat reformy rozporządzenia.

Będący sprawozdawcą-cieniem projektu poseł Edward Czesak w imieniu Europejskich Konserwatystów i Reformatorów ocenił, że potrzebne jest wzmocnienie mechanizmów solidarnościowych, a także wglądu KE w umowy komercyjne. – Należy kontynuować dyskusję na temat 40-procentowego progu umów do rewizji przez Komisję – przypomniał, odnosząc się do sporu o to, czy Komisja powinna rewidować wszystkie umowy, czy tylko te, których wolumen przekracza 40 procent importu przez dany kraj członkowski.

– W chwili obecnej solidarność w europejskiej polityce energetycznej nie jest czymś oczywistym – powiedział w kontekście Nord Stream 2 kolejny sprawozdawca-cień, Paweł Teliczka, czeski deputowany z partii Liberałów i Demokratów. – Nie jestem pewien czy w projekcie sprawozdania są zabezpieczenia sprawiające, że jeśli na poziomie regionalnym sprawy idą źle, mamy narzędzia do rozwiązania impasu. Podpisuję się pod rozwiązaniem regionalnym, ale brakuje mi prawdziwie europejskiego podejścia – mówił. Zaapelował także o wprowadzenie rekompensat dla przedsiębiorstw zmuszonych do przekierowania swoich dostaw do kraju w regionie, dotkniętego kryzysem..

– W Unii Energetycznej mamy dwa kluczowe elementy, czyli solidarność i podejście regionalne. Na granicy polsko-niemieckiej jest problem z zarządzaniem przepływami gazu. Jak ma zniknąć problem, jeśli rządy nie mogą się porozumieć w tej sprawie? Podobny problem jest na granicy Hiszpanii i Francji. Dobrze, że Komisja chce zmusić Hiszpanię do porozumienia. To dobre podejście i mam nadzieję, że je poprzemy – mówił Claude Turmes z Partii Zielonych. Odniósł się w ten sposób do ryzyka wynikającego z faktu, że gaz z Nord Stream 1 i 2 może zarezerwować niemiecką infrastrukturę, sprawiając, że dla Polaków nie będzie dostępny rewers gazociągu Jamał-Europa w Mallnow, na granicy polsko-niemieckiej.

Zwolennicy ambitnej polityki klimatycznej wzywali w dyskusji do porzucenia gazu i wpisania w rozporządzenie SoS efektywności energetycznej i OZE.

13 czerwca Jerzy Buzek  przedstawi szkic stanowiska ITRE. 13 października odbędzie się głosowanie w ramach komisji, a potem projekt trafi pod negocjacje między PE a państwami członkowskimi (Radą Unii Europejskiej).

Poseł do Parlamentu Europejskiego Zdzisław Krasnodębski jest sprawozdawcą rewizji regulacji IGA dotyczącej rewizji umów gazowych między rządami państw Unii Europejskiej, a dostawcami. – Aktualny system nie pozwala rozwiązywać problemów. 17 umów jest niezgodnych z prawem unijnym, ale nie można ich zmienić, bo mechanizm sprawdzania był do tej pory ex post, a więc nie można ich było anulować po podpisie – mówił w Parlamencie Europejskim. Wezwał do wprowadzenia rewizji ex ante, czyli przed podpisaniem umów.

W imieniu Zielonych wypowiedział się sprawozdawca-cień Claude Turmes. – Tego rodzaju umowy, to coś więcej, niż umowy czysto handlowe. Nie można mówić, że to czysta komercja, bo mają one konsekwencje geopolityczne, co pokazuje Nord Stream 2 i jego konsekwencje dla Ukrainy i całej Europy – ocenił. – Trudno osiągnąć jeden głos 28 krajów członkowskich. Jedyne wyjście to koordynacja Komisji Europejskiej. Polska ma tu bardzo dobre doświadczenia, bo Komisja Europejska brała udział w jej negocjacjach gazowych, co pozwoliło osiągnąć lepsze wyniki – dodał, odnosząc się do rozmów gazowych Polski z Rosją w 2010 roku, w których udział wzięła Komisja. W ich skutek podpisano umowę gazową obowiązującą do 2022 roku.

Przeciwnicy regulacji przekonują, że państwa członkowskie nie powinny informować Komisji o umowach gazowych, bo to ograniczenie suwerenności, przez które państwa nie będą mogły podpisać żadnej umowy międzynarodowej bez zgody Brukseli.

Będący kolejnym sprawozdawcą-cieniem poseł Janusz Lewandowski z Europejskiej Partii Ludowej ocenił, że zwykle mamy do czynienia z jednym, dominującym dostawcą gazu, który jest „upolityczniony”. – Żadne międzypaństwowe porozumienie nie zostało sprawdzone ex ante, a jest to absolutnie koniecznie – ocenił, również powołując się na przykład polski przywołany przez Claude Turmesa.

5 września odbędzie się dyskusja na temat poprawek do stanowiska. 15 października odbędzie się głosowanie na temat stanowiska ITRE na temat regulacji IGA.

 

Najnowsze artykuły