icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Maciążek: Polskie firmy naftowe uderzą w PERN?

Kontrola ministerstwa skarbu nad polityką prowadzoną przez państwowych potentatów naftowych takich jak PERN, PKN Orlen i Grupa Lotos wydaje się dziś bardzo słaba. Stawia to pod znakiem zapytania szansę Polski na szybkie uniezależnienie się od dostaw rosyjskiej ropy naftowej – pisze Piotr Maciążek z portalu Defence24.pl

– Już w kontrakcie jaki rosyjski potentat zawarł z PKN Orlen znalazła się klauzula dotycząca możliwości dostaw ropy naftowej alternatywną drogą morską do Gdańska. Nie istnieją więc żadne formalne przeszkody by przynajmniej część zakontraktowanego wolumenu mogła trafiać do Polski poprzez Bałtyk uszczuplając tym samym tranzyt surowca przez polskie terytorium rurociągiem Przyjaźń. Również Grupa Lotos komentując zerwanie kontraktów z Mercurią i Petraco Oil zaczęła poprzez swojego rzecznika wysyłać sygnały, że wraz z zawarciem nowej umowy długoterminowej nie wyklucza zwiększenie dostaw od strony morza – ocenia specjalista. – To bardzo ciekawa sytuacja, która pokazuje, że koordynacja przez ministerstwo skarbu działań największych państwowych spółek z branży naftowej jest słaba. Warunki wynegocjowane z partnerem rosyjskim przez PKN Orlen i Grupę Lotos uderzą bowiem prawdopodobnie w zarządzającą Przyjaźnią spółkę PERN. Tymczasem to właśnie z własnych środków finalizuje ona pierwszy etap projektu rozbudowy gdańskiego Naftoportu…

– Marnotrawienie środków finansowych przez Lotos na budowę własnego terminala przeładunkowego dla produktów naftowych w Gdańsku, czy też umożliwianie przez Lotos i Orlen Rosjanom zmniejszenia transportu ropy przez Przyjaźń (a więc uderzanie w podstawy finansowe PERN-u) stawiają ścisły nadzór skarbu państwa nad polskimi liderami naftowymi pod znakiem zapytania. To właśnie dlatego szansa na szybkie uzależnienie się Polski od rosyjskiej ropy stoi dziś pod znakiem zapytania – konstatuje Maciążek.

Źródło: Defence24.pl

Kontrola ministerstwa skarbu nad polityką prowadzoną przez państwowych potentatów naftowych takich jak PERN, PKN Orlen i Grupa Lotos wydaje się dziś bardzo słaba. Stawia to pod znakiem zapytania szansę Polski na szybkie uniezależnienie się od dostaw rosyjskiej ropy naftowej – pisze Piotr Maciążek z portalu Defence24.pl

– Już w kontrakcie jaki rosyjski potentat zawarł z PKN Orlen znalazła się klauzula dotycząca możliwości dostaw ropy naftowej alternatywną drogą morską do Gdańska. Nie istnieją więc żadne formalne przeszkody by przynajmniej część zakontraktowanego wolumenu mogła trafiać do Polski poprzez Bałtyk uszczuplając tym samym tranzyt surowca przez polskie terytorium rurociągiem Przyjaźń. Również Grupa Lotos komentując zerwanie kontraktów z Mercurią i Petraco Oil zaczęła poprzez swojego rzecznika wysyłać sygnały, że wraz z zawarciem nowej umowy długoterminowej nie wyklucza zwiększenie dostaw od strony morza – ocenia specjalista. – To bardzo ciekawa sytuacja, która pokazuje, że koordynacja przez ministerstwo skarbu działań największych państwowych spółek z branży naftowej jest słaba. Warunki wynegocjowane z partnerem rosyjskim przez PKN Orlen i Grupę Lotos uderzą bowiem prawdopodobnie w zarządzającą Przyjaźnią spółkę PERN. Tymczasem to właśnie z własnych środków finalizuje ona pierwszy etap projektu rozbudowy gdańskiego Naftoportu…

– Marnotrawienie środków finansowych przez Lotos na budowę własnego terminala przeładunkowego dla produktów naftowych w Gdańsku, czy też umożliwianie przez Lotos i Orlen Rosjanom zmniejszenia transportu ropy przez Przyjaźń (a więc uderzanie w podstawy finansowe PERN-u) stawiają ścisły nadzór skarbu państwa nad polskimi liderami naftowymi pod znakiem zapytania. To właśnie dlatego szansa na szybkie uzależnienie się Polski od rosyjskiej ropy stoi dziś pod znakiem zapytania – konstatuje Maciążek.

Źródło: Defence24.pl

Najnowsze artykuły