Paweł Musiałek z Klubu Jagiellońskiego mówi o umowie PGNiG z PGE, Eneą, Tauronem i KGHM (tzw. czteropak) o wspólnym poszukiwaniu gazu łupkowego. Dokument wygasł bez owoców. Według naszego rozmówcy pokazuje to jak trudna sytuacja panuje w polskim sektorze gazu niekonwencjonalnego.
– Wygaśnięcie umowy dowodzi jak trudna i skomplikowana jest współpraca przy wydobyciu gazu łupkowego. Brak efektów nie zaskakuje w kontekście bardzo różnorodnego profilu działalności spółek, które podpisały umowę o współpracy – ocenia.
– O ile jeszcze można uzasadnić udział spółek energetycznych, które korzystają lub planują korzystać z gazu – PGE, ENEI, Tauronu – to trudno wyjaśnić obecność KGHM. Żadna ze spółek poza PGNiG nie ma doświadczenia wydobywczego w sektorze gazu ziemnego – podkreśla Musiałek.
– Wydaje się, że umowa była zawarta pod dużą presją byłego Ministra Skarbu Mikołaja Budzanowskiego, aby stworzyć podmiot o dużym potencjale finansowym. Być może spółki po odejściu Ministra nie czuły się dłużej zobligowane do przymusowej współpracy. Innym czynnikiem mogły być bardziej pesymistyczne prognozy wydobycia gazu łupkowego, które zniechęciły spółki energetyczne do wejścia w sektor gazu łupkowego – mówi BiznesAlert.pl ekspert Klubu Jagiellońskiego.