(Wojciech Jakóbik)
Media litewskie donoszą, że w zeszłym tygodniu minister transportu i komunikacji Litwy Rimantas Sinkevicius spotkał się z komisarz Unii Europejskiej ds. transportu Violetą Bulc. Omówili sprawę „kilkudziesięciu milionów euro kary” jaka może zostać nałożona na Litewskie Koleje w związku z monopolistycznymi praktykami wobec polskiej firmy Orlen Lietuva działającej w sektorze naftowym naszego północno-wschodniego sąsiada. Według informacji BiznesAlert.pl może chodzić nawet o 43 mln euro kary.
Komisja dała Litwie do wyboru alternatywę: albo zapłaci karę i zrekonstruuje połączenie kolejowe do łotewskiego Renge (istotne dla eksportu produktów naftowych z rafinerii Możejki należącej do Polaków), albo podzieli się na dwa podmioty. 25 maja ma odbyć się spotkanie prezydent Litwy Dalii Grybauskaite i ministra transportu w celu umówienia decyzji Komisji.
W kontekście zbliżających się wyborów parlamentarnych sprawa może urosnąć do rangi jednego z głównych tematów kampanii. Obóz prezydent Grybauskaite będzie rywalizował w niej ze stronnictwem politycznym premiera Algirdasa Butkeviciusa, czyli Litewską Partią Socjaldemokratyczną. Bezpartyjna prezydent ma poparcie stronnictwa liberalnego i konserwatywnego – Ruchu Liberalnego i Związku Ojczyzny.
Orlen Lietuva: Litwini stosują wobec nas praktyki monopolistyczne