Zdaniem ministra energetyki Litwy Rokasa Masiulisa, estońska firma Eesti Energia „przedwcześnie podniosła kwestię rzekomego naruszenia zasad antymonopolowych przez Polskę poprzez ograniczenie wykorzystania przepustowości połączenia elektroenergetycznego LitPol Link”. To kolejny głos w sporze o łączenie rynków energii Polski i państw bałtyckich w ramach szerszych zabiegów o uniezależnienie się tzw. Wyspy bałtyckiej od rosyjskiego systemu elektroenergetycznego.
Masiulis utrzymuje, że należy poczekać z oceną do rocznicy funkcjonowania LitPol Link. – Wierzę, że jest nadal zbyt wcześnie by orzekać o charakterze wykorzystania LitPol Link. Niektóre firmy zadają pytania, ale moim zdaniem są one przedwczesne – ocenił minister.
– Nie chciałbym zbytnio angażować się w takie dyskusje. Minęło zbyt mało czasu, a z polskimi kolegami dogadujemy się świetnie. Nasze firmy przyzwyczajają się do wspólnych operacji. Poczekajmy rok i wtedy zobaczymy – powiedział Masiulis w rozmowie z agencją BNS Litwa. Była to odpowiedź na pytanie o to, czy Polskie Sieci Elektroenergetyczne, operator LitPol Link po stronie polskiej, mogą ograniczać ilość dostaw w celu obrony rynku energii przed zalewem taniej energii, np. ze Szwecji.
Prezes Eesti Energia Hando Sutter oskarżył PSE o wyłączanie LitPol Link na noc, co miałoby mieć przełożenie na wyższe ceny energii w krajach bałtyckich. Firma zainicjowała śledztwo w sprawie naruszenia prawa antymonopolowego. W komentarzu dla BiznesAlert.pl prezes PSE Eryk Kłossowski odrzucił te oskarżenia i podkreślił zainteresowanie Polski dobrym stanem współpracy energetycznej z krajami bałtyckimi.
– Nigdy nie rzucaliśmy kłód pod nogi naszym przyjaciołom z państw bałtyckich, a wręcz przeciwnie wspieramy to przedsięwzięcie. Na forum europejskim aktywnie uczestniczymy w pracach nad synchronizacją obszarów państw bałtyckich. Współpracujemy ze spółką Litgrid przy studium wykonalności dotyczącym drugiego połączenia (LitPol Link 2 – przyp. red.), który jest jednym z istotnych warunków zakończonej sukcesem synchronizacji. W naszej ocenie synchronizacja nie powinna się odbywać na pojedynczym połączeniu – mówił Kłossowski.
Litwa, Łotwa i Estonia posiadają sieci elektroenergetyczne zsynchronizowane z postsowieckim systemem IPS/UPS. Zabiegają o synchronizację z sieciami kontynentalnymi. Jedynym narzędziem do realizacji tego celu jest połączenie elektroenergetyczne z Polską o nazwie LitPol Link, które zostało uruchomione w grudniu 2015 roku. Pozwala ono na dostawy energii z krajów Unii Europejskiej i niweluje tzw. Wyspę energetyczną krajów bałtyckich, które do czasu uruchomienia połączenia były odcięte od rynku europejskiego.
Polacy są zainteresowani utrzymaniem krajowych mocy wytwórczych dla których konkurencją są z reguły tanie dostawy energii zza granicy, także z krajów bałtyckich, które otrzymują energię połączeniem ze Szwecją (NordBalt), które zostało uruchomione razem z LitPol Link. Nie pozwala jednak na synchronizację systemu krajów bałtyckich z kontynentalnym, bo kraje skandynawskie mają osobny, swój system.