(Interfax/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Kreml informuje, że nadal rozważa w jaki sposób dalej prywatyzować naftowego giganta – Rosnieft.– Nie ma jednego, pożądanego wariantu – powiedział dziennikarzom rzecznik prasowy rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow.
Jak informowały rosyjskie media, w 2016 roku może dojść do prywatyzacji największych spółek państwowych: Rosnieftu, Basznieftu, VTB, Sowkomfłotu i Alrosy.
Udziały w Baszniefcie, Alrosy oraz VTB znajdują się na liście najcenniejszych aktywów, które Rosja zamierza sprywatyzować aby zwiększyć wpływy do budżetu nadszarpniętego niskimi cenami węglowodorów. Jednak największą wartość ma 19,5 procent akcji Rosnieftu. Zarządza nimi nie Federalna Agencja Zarządzania Nieruchomościami (Rosimuszczestwo) lecz państwowa spółka Rosnieftegaz.
W poniedziałek 20 czerwca 2016 r. agencja Bloomberg informowała o możliwej sprzedaży akcji Rosnieftu na rzecz indyjskich oraz chińskich spółek. Zakup udziałów koncernu przez spółki pochodzące z dwóch największych gospodarek w Azji miałby pomóc Rosji pokryć deficyt budżetowy. Moskwa liczy na to, że sprzedaż 19,5 procent Rosnieftu przyniesie budżetowi federalnemu 700 mld rubli przychodu.
Jak donosi agencja Interfax, w ubiegłym tygodniu resort energetyki otrzymał od doradcy inwestycyjnego – banku Intesa – raport, w którym zawarł propozycje dotyczące transakcji. W piątek 17 czerwca w kuluarach Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu minister rozwoju gospodarczego Aleksiej Uljukajew mówił dziennikarzom, że sprzedaż części akcji Rosnieftu na giełdzie jest ,,teoretycznie możliwa”, ale ,,nie jest to idealne rozwiązanie”. Wstępne zainteresowanie zakupem akcji rosyjskiego koncernu wyraziło indyjskie ONGC oraz chińskie CNPC. Przedstawiciele wspomnianych spółek poinformowali o tym, że badają możliwość udziału w prywatyzacji Rosnieftu.
Rząd rosyjski deklaruje, że do prywatyzacji dojdzie do końca roku, pomimo trudnej sytuacji finansowej Rosnieftu. Spółka znalazła się na liście sankcji zachodnich za nielegalną aneksję Krymu przez Rosję i agresję jej sił na wschodniej Ukrainie. Spadek cen ropy naftowej obserwowany od drugiej połowy 2014 roku pozbawił Rosnieft środków na inwestycje i obniżył jego wartość giełdową. Przed pochopną prywatyzacją ostrzegał prezes Igor Sieczin. Mimo to Kremlowi bardziej zależy na łataniu dziury budżetowej.