(Bloomberg/Piotr Stępiński/Wojciech Jakóbik)
Jak informuje agencja Bloomberg, Chiny zamierzają ograniczyć wydobycie węgla, aby walczyć z zanieczyszczeniami w miastach, które ciążą modernizującej się gospodarce.
– W tym roku wydobycie węgla spadnie o 280 mln ton – powiedział w niedzielę w trakcie odbywającego się w Tianjin World Economic Forum, szef Państwowego Komitetu ds. Rozwoju i Reform, Xu Shaosh. Stanowi to 7,5 proc. łącznego wydobycia węgla kamiennego w Chinach. Jak podaje BP, wielkość wydobycia szacowana jest na 3,75 mld ton w ubiegłym roku.
Chiny zamierzają również zmniejszyć produkcję stali o 45 mln ton. Ograniczenie wydobycia węgla jest częścią planu Pekinu, który zakłada do 2020 roku zmniejszenie eksploatacji o 500 mln ton oraz konsolidacje kilku zakładów górniczych.
Oprócz walki z zanieczyszczeniami chiński rząd chce wyeliminować nierentowne spółki z branży górniczej. Jest to część wysiłków na rzecz restrukturyzacji gospodarki oraz zwiększenia jej efektywności. Jak zauważa Bloomberg, Chiny jako największy konsument energii na świecie, zamierzają do 2020 roku zwiększyć udział w bilansie energetycznym mniej zanieczyszczającego atmosferę gazu ziemnego – do 10 proc. z obecnych 6 proc.
Wzrost zapotrzebowania na gaz może oznaczać większy popyt na LNG – a co za tym idzie wzrost jego cen na azjatyckich giełdach – a także na import, na przykład z Rosji. Byłaby to korzystna informacja dla Gazpromu, który pomimo problemów natury ekonomicznej forsuje chińskie projekty gazociągowe: Siła Syberii i Siła Syberii 2.