(Rzeczpospolita/CIRE)
W ostatnich dniach kilka firm poinformowało o wszczętym przeciwko nim przez Urząd Regulacji postępowaniach w związku z podejrzeniem naruszenia obowiązku stosowania się do ograniczeń w poborze energii elektrycznej. Jak pisze „Rzeczpospolita”, podobnych postępowań w całej Polsce może być nawet około 1000.
Przypominamy, że o wszczętych przeciwko nim postępowaniach w związku z podejrzeniem naruszenia obowiązku stosowania się do ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej poinformowały giełdowe spółki: PCC Rokita, Dębica, Wawel oraz Decora.
Jednak jak wynika z artykuły „Rzeczpospolitej”, firmy które ujawniły informacje o toczącym się przeciwko nim postępowaniu stanowią tylko wierzchołek góry lodowej, bo problem może dotyczyć nawet około 1000 spółek. Jak pisze dziennik, chodzi między innymi o branżę spożywczą. Cytowany przez „Rz” Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności tłumaczy, że dostosowanie się do ograniczenia zużycia energii oznaczałoby w ich przypadku konieczność wyłączenia procesów produkcyjnych czy chłodni, a to doprowadziłoby do strat liczonych w miliardach złotych.
Teraz firmy obawiają się kar, a te mogą być wysokie, bo zgodnie z prawem energetycznym ich wysokość maksymalna może sięgnąć 15 proc. przychodu spółki osiągniętego w poprzednim roku podatkowym.
Cytowany przez dziennik Henryk Kaliś z Forum Odbiorców Energii Elektrycznej i Gazu uważa, że ewentualne sankcje URE powinny być adekwatne do skali przekroczenia ograniczenia. Jednocześnie zwraca on uwagę, że fakt, iż postępowania są wszczyna właśnie teraz, kiedy znów mówi się o ewentualnym zagrożeniu wprowadzaniem ograniczeń w dostawach energii. Jak zauważa Kaliś, przynosi to efekt psychologiczny, mający na celu ostrzeżenie firm przed brakiem reakcji na podobne zalecenie.