W przyszłym miesiącu wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz będzie rozmawiał z Rosją i Ukrainą o dostawach gazu ziemnego nad Dniepr. Zdaniem agencji Bloomberg chce w ten sposób sprawdzić polityczny klimat jaki panuje między Kijowem a Moskwa, aby oddalić ryzyko wystąpienia zakłóceń w dostawach paliwa podczas nadchodzącej zimy.
Jak informuje Komisja Europejska 2 września Szefczovicz pojedzie do Kijowa, a 11-12 września uda się do Moskwy. W ciągu ostatnich dwóch lat mediacje Unii Europejskiej pomogły zażegnać zagrożenia związane z dostawami rosyjskiego paliwa do Europy.
Biuro prasowe Komisji Europejskiej, zapytane przez Bloomberga o cel wizyty Szefczovicza odpowiedziało, że jednym z nich jest ,,zbadanie możliwości przeprowadzenia trójstronnych rozmów w sprawie dostaw gazu podczas nadchodząej zimy”.
Przypomnijmy, że 19 lipca doszło do spotkania premiera Ukrainy Wołodymyra Hrojsmana z Maroszem Szefczoviczem. W jego trakcie ustalono, że Kijów oraz Bruksela utworzą specjalną grupą ekspercką, która pomoże zwiększyć wykorzystanie przepustowości dostępnej na potrzeby przesyłu gazu przez Ukrainę. Szefczovicz wezwał Gazprom oraz Naftogaz do uzgodnienia warunków zakupu gazu, które byłyby korzystne dla każdej ze stron. Podkreślił jednocześnie, że w razie potrzeby Komisja jest gotowa ponownie wziąć udział w rozmach gazowych, aby pomóc w rozwiązaniu tej kwestii.
Dzień później na swojej stronie internetowej Naftogaz poinformował, że spółka potwierdza swoją gotowość do wznowienia trójstronnych rozmów z Gazpromem w celu omówienia terminów i warunków dostaw rosyjskiego gaz. W kontekście wspomnianej wizyty Szefczovicza w Moskwie warto przypomnieć wypowiedź rosyjskiego ministra energetyki Aleksandra Nowaka z początku sierpnia. Wówczas informował, że we wrześniu dojdzie do spotkania z wiceprzewodniczącym Komisji Europejskiej podczas, którego ma zostać omówiona kwestia kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Zresztą wcześniej sam Szefczovicz zapowiadał, że zamierza udać się z wizytą do Rosji i omówić wiele kwestii związanych ze współpracą energetyczną.
Bloomberg sugeruje także, że jednym z tematów rozmów będzie gazociąg Nord Stream 2 to pod koniec lipca Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o swoich zastrzeżeniach dotyczących budowy tego gazociągu. Uznał, że powstanie grupy, która miałaby zbudować i eksploatować Nord Stream 2, wzmocniłoby i tak już mocną pozycję Gazpromu w Polsce. Konsorcjum miało cztery tygodnie na odniesienie się do zastrzeżeń Urzędu. Jak informował 12 sierpnia BiznesAlert.pl, konsorcjum Nord Stream 2 AG wycofało wniosek z UOKiK. Ponadto tego samego dnia jego udziałowcy postanowili wycofać udziały w tej spółce. Wobec czego pojawiło się pytanie o sposób realizacji projektu. Wcześniej w mediach ukazywały się informacje o tym, że Gazprom spróbuje własnymi środkami zbudować gazociąg. W ostatniej rozmowie z dziennikarzami prezes spółki Aleksiej Miller przekonywał, że wycofanie wniosku z UOKiK nie wpłynie na realizację projektu a do końca roku koncern wraz ze swoimi partnerami zamierzają znaleźć nowy model finansowania projektu.
Bloomberg/Piotr Stępiński