Alert

Greenpeace Rosja uderza w Rosnieft

fot. Greenpeace Rosja

21 września prezes Rosnieftu Igor Sieczin poinformował prezydenta Rosji o tym, że rosyjski sektor naftowy potrzebuje zachęty podatkowej, aby stać konkurencyjnym na światowych rynkach. Zdaniem ekspertów Greenpeace Rosja takie wnioski są całkowicie nie na miejscu. To kolejne uderzenie w rosyjskie interesy ze strony tej organizacji, której przedstawiciele są prześladowani w Rosji.

– Już teraz koncerny naftowe otrzymują olbrzymie ulgi i w obecnie trudnych warunkach ekonomicznych żądanie nowych jest po prostu niedopuszczalne. Należy inwestować w przyszłość, która jest związana z czystą energią. Dzisiaj porozumienie paryskie podpisało jeszcze 31 państw – komentuje wypowiedź Sieczina szef programu energetycznego Greenpeace Rosja Władimir Czuprow.

W latach 2013-2014 wielkość państwowych subsydiów dla sektora naftowo-gazowego wynosiła średnio 0,836 bln rubli rocznie. Dla porównania, w tym czasie zyski netto siedmiu największych spółek wydobywających ropę wynosiły odpowiednio 1,396 bln i 1,763 bln rubli. Z uwzględnieniem ukrytych subsydiów w postaci niskich standardów ekologicznych to z tytułu płatności za wycieki ropy rosyjskie spółki oszczędzają rocznie 160-280 mld rubli. Podobnie kosztowałaby coroczna wymiana uszkodzonych ropociągów.

Jeżeli chodzi o konkurencję to w 2015 roku rosyjskie spółki naftowe z uwzględnieniem ulg i ukrytych subsydiów uzyskały ogromną przewagę nad zagranicznymi podmiotami. Do sierpnia 2015 roku dochody z tytułu przepływu środków pieniężnych były najwyższe na świcie – 8,4 procent (azjatyckie spółki osiągnęły poziom – 7,2 procent, w Stanach Zjednoczonych – 3 procent). Przy czym operacyjny przepływ środków pozwala rosyjskim spółkom zapewnić zarówno na nakłady inwestycyjne jak i na wypłatę dywidend. Stopa zwrotu z dywidendy jest również jedną z najwyższych na świecie – 5,6 procent (spółki w Ameryce Łacińskiej – 5,5 procent, w USA – 4,4 procent).

Działacze Greenpeace Rosja są prześladowani. Część z nich musiała opuścić kraj i zamieszkała m.in. w Polsce.  Narażają się oni władzom rosyjskim protestami przeciwko kluczowym projektom energetycznym. W 2015 roku próbowali przeszkodzić w pracy platformy naftowej Prirazłomnaja, należącej do Gazprom Nieftu, która stacjonuje w Arktyce. Protestują także przeciwko zagrożeniu dla fok w Zatoce Fińskiej z tytułu budowy kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2.

Greenpeace: Nord Stream 2 zagraża ekosystemowi Zatoki Fińskiej

Greenpeace/Wojciech Jakóbik/Piotr Stępiński


Powiązane artykuły

Legislacyjny Frankenstein

Na warszawskich salonach ktoś uznał, że polska gospodarka jest zbyt silna, a prawo zbyt logiczne — i tak powstał projekt...

Rolnicy na skraju wytrzymałości

Projekt UD213 (nowelizacja tzw. ustawy tytoniowej), który będzie procedowany 20 listopada na Stałym Komitecie Rady Ministrów, wzbudza poważne obawy środowiska...

Poznań to nie jest miasto dla przedszkolaków

Inwestycja w nowe przedszkole na poznańskim Grunwaldzie zamieniła się w wielomiesięczną batalię z Urzędem Miasta. Z jednej strony – determinacja...

Udostępnij:

Facebook X X X