Rosyjski myśliwiec Su -27 naruszył w piątek 7 października przestrzeń powietrzną Estonii. Niemcy patrolujący z ramach misji NATO przestrzeń powietrzną tego kraju mówią o agresywnych manewrach rosyjskich samolotów. Dzień wcześniej Finowie poinformowali, że dwa rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną tego kraju. Agencje łączą te incydenty z faktem podpisania przez Helsinki umowy o współpracy obronnej z USA.
Incydenty z udziałem rosyjskich myśliwców dzień przed podpisaniem umowy z USA
Estońskie ministerstwo obrony poinformowało, że rosyjski myśliwiec wszedł w przestrzeń powietrzną tego kraju na okres mniej niż jeden minuty. Dzień wcześniej Finlandia przekazała, że samoloty Su-27 naruszyły jej przestrzeń powietrzną po południu i wieczorem nad Zatoką Fińską – akwenem, który oddziela Finlandię od Estonii.- Traktujemy te incydenty poważnie. Dwa incydenty dotyczące naruszenia przestrzeni powietrznej jednego dnia są sytuacją wyjątkową – powiedział fiński minister obrony, Jussi Niinistö. Jak zaznacza minister, wcześniejsze incydenty dotyczył przeważnie rosyjskich samolotów transportowych, a nie myśliwców.
Ministerstwo obrony Rosji zaprzepaszcza tym informacjom przyznając jednak, że samoloty Su-27 prowadziły w tym czasie loty szkoleniowe nad wodami neutralnymi.
W Finlandii rośnie zaniepokojenie działaniami wojskowymi prowadzonymi przez Rosję, szczególnie po aneksji Krymu należącego do Ukrainy w lutym 2014 r. W odpowiedzi, Finlandia zintensyfikowała współprace ze Szwecją i zacieśnia więzi z NATO. W piątek podpisano w Helsinkach umowę o współpracy w zakresie obrony ze Stanami Zjednoczonymi, obejmującą szkolenia i wymianę informacji i współpracy w zakresie cyberbezpieczeństwa. Porozumienie obejmuje także współpracy w zakresie budowy okrętów, rozwoju technologii jądrowych i współpracy w Arktyce.
– To pozytywny przejaw, że Stany Zjednoczone są zainteresowane sytuacją bezpieczeństwa w Europie Północnej i współpracą z krajami regionu. Traktujemy to jako element stabilizujący sytuację – powiedział minister obrony Finlandii. Podczas jednodniowej wizyty w Helsinkach zastępca sekretarza obrony USA, Robert Work spotkał się z skandynawskimi i bałtyckimi urzędnikami odpowiadającymi za obronę. Podczas spotkania omówiono zagadnienia regionalne w tym niedawne manewry Rosji. – Niestety, naruszenia przestrzeni powietrznej przez Rosję stają się normą, a nie wyjątkiem. Trudno mi pojąć, że Rosja traktuje Finlandię jako zagrożenie w każdym razie, takie działania jak te, są trudne do zrozumienia – powiedział Work.
Zdaniem Charly’ego Saloniusa-Pasternaka, analityka Fińskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych jest wysoce prawdopodobne, że naruszenie przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty było zamierzoną reakcją ze strony Moskwy, która stara się w ten sposób zasygnalizować, że wciąż ma wpływ na podejmowanie decyzji w tym regionie.
Bundeswehra ostrzega
Dzień później po incydencie nad niebem Finlandii do podobnego zdarzenia doszło nad Estonią. – Niemieccy piloci patrolujący niebo nad bałtyckimi krajami w ramach misji Air Policing zameldowali, że „zauważyli agresywne zachowanie” rosyjskiego samolotu wojskowego – przekazał rzecznik niemieckiego ministerstwa obrony.Rosyjska aktywność nad Estonią wymusiła do startu z estońskiej bazy powietrznej w Amari dwa z sześciu niemieckich Eurofighterów.
Przypomnijmy, że to nie pierwsze tego typu incydenty nad Bałtykiem. W kwietniu dwa rosyjskie samoloty wojskowe wykonały symulowany atak w pobliżu amerykańskiego niszczyciela rakietowego.
Reuters/US News/Spiegel/Bartłomiej Sawicki