Zdaniem uczestników konferencji CERA Week w Houston w Stanach Zjednoczonych, kryzys krymski może sprowokować Amerykanów do zmiany polityki energetycznej. Amerykańskie węglowodory słane na rynki świata mogą zmienić reguły gry w Europie.
Narzędziem ma być liberalizacja eksportu LNG i ropy naftowej ze Stanów. Zdaniem dyplomaty Richarda Haassa udzielenie dużej ilości pozwoleń na sprzedaż węglowodorów poza krajami posiadającymi umowę o wolnym handlu z USA uniezależni Europę od dostaw z Rosji, a tym samym ograniczy możliwość wykorzystywania przez Moskwę umów na dostawy do nacisków politycznych.
– Rząd amerykański szuka nowej polityki energetycznej, która rozwinęłaby nasze możliwości eksportowe i pozwoliła większej ilości krajów pobierać nasze surowce. Byłby to ruch zarówno strategiczny jak i symboliczny – mówił podczas konferencji.
Z Haassem zgodziła się senator Lisa Murkowski – republikanka z Alaski. – Musimy mieć świadomość, że dysponujemy poważnym narzędziem dyplomatycznym, jakim mogą się stać surowce – oceniła. – To kwestia dobrej kalkulacji politycznej.
Według niej dostawy gazu z USA pozwoliłyby sojusznikom Stanów na uspokojenie nastrojów w wypadku problemów z importem ze Wschodu. Murkowski twierdzi dlatego, że kryzys na Krymie może być czynnikiem przyspieszającym otwarcie eksportu węglowodorów z USA.
Do zagrożenia zakręceniem kurka z gazem na Ukrainie odniósł się takżę Richard Haass. – Zaczyna się ciepły okres a Europa ma w zapasie dużo surowca, dlatego nie potrzebuje teraz wielkich ilości dostaw z Rosji. To daje w razie czego czas na szukanie porozumienia – powiedział dyplomata.
Źródło: Interfax