icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dania: Baltic Pipe rozbroi Rosję w Europie Środkowo-Wschodniej

Duński rząd z zadowoleniem przyjmuje inicjatywę budowy gazociągu Baltic – Pipe. Nie ma to jednak wpływu na stanowisko sprawie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Decyzja w tej sprawie zależy od Unii Europejskiej – podkreślił rzecznik do spraw zagranicznych rządzącej Partii Liberalnej Michael Aastrup Jensen. Z kolei zdaniem ministra energetyki i zmian klimatu Danii Lars Chrystiana Lilleholta Baltic Pipe to projekt, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego.

Baltic Pipe może pokrzyżować plany Kremla

Rząd jest zainteresowany każdym nowym projektem budowy połączenia gazowego między Norwegią, Danią i Polską. W rzeczywistości będzie to „pozbawienie Rosji broni”, ponieważ projekt może pomóc Polsce i innym krajom Europy Wschodniej w uniezależnieniu się od rosyjskiego gazu – rzecznik do spraw zagranicznych Partii Liberalnej Michael Aastrup Jensen.

– Z nieoficjalnych informacji wynika, że studium wykonalności Baltic Pipe pokazuje, że projekt jest ekonomicznie opłacalny i zgodny z interesem zainteresowanych krajów. Studium wykonalności, które ma być zakończone w grudniu br. wykaże, że projekt ma ekonomiczne uzasadnienie i leży w interesie Danii – pisze duński portal Energi Watch.

Było to dotychczas warunkiem niezbędnym dla rządu duńskiego, aby powiedzieć „tak” projektowi, który cieszy się również wsparciem ze strony Komisji Europejskiej. Baltic Pipe to pierwszy z odcinków Korytarza Norweskiego, czyli inicjatywy na rzecz sprowadzenia gazu z szelfu norweskiego do Europy Środkowo-Wschodniej wspieranej przez Polskę, do której dołączyli Duńczycy i Norwedzy.

Przeciek z Danii: Baltic Pipe będzie opłacalny

– Baltic Pipe jest ekscytującym projektem i wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem. Dla nas ważne jest, żeby istnieli różni gracze na rynku surowców, a więc nie był on związany tylko z jednym dużym graczem, który ma do dyspozycji dużo surowców. Baltic Pipe zdejmie część rosyjskiej presji z krajów Europy Wschodniej – mówi Jensen.

W kontekście budowy Baltic Pipe podkreślił, że jest to bardzo ciekawy projekt, choć on sam nie jest rozwiązaniem całego problemu. – Baltic Pipe będzie jednym z elementów. Jest on jednak na tyle istotny, aby pomóc krajom Europy Środkowo- Wschodniej w uniezależnieniu od dostaw gazu z Rosji. One obawiają się budowy Nord Stream 2. Dania mocno popiera Baltic Pipe.

Minister energetyki i zmian klimatu Danii Lars Chrystian Lilleholt nie chciał zabierać głosu w sprawie Baltic Pipe do czasu zakończenia prac nad studium wykonalności projektu. W pisemnym oświadczeniu podkreśla jednak, że Baltic Pipe to projekt, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego. – Jest to szczególnie istotne w odniesieniu do Danii, Polski i Szwecji, które mogą mieć dostęp do norweskiego gazu za pośrednictwem tego nowego połączenia. Dlatego czekamy na wyniki prac analitycznych które są w trakcie i które pokażą, czy są techniczne i komercyjne podstawy do realizacji projektu. Gdy wyniki będą dostępne, będziemy je uważnie oceniać i na tej podstawie podejmiemy decyzję w sprawie tego projektu – podkreślił w oświadczeniu duński minister.

Dania czeka w sprawie Nord Stream 2

Rozmowy dotyczące Baltic Pipe w Danii zazębiają się z dyskusją na temat budowy Nord Stream 2. Planowany gazociąg ma przesyłać więcej gazu z północno-zachodniej Rosji do dużych odbiorców w Niemczech, ale także ułatwi Kremlowi wykorzystywanie dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej do nacisku politycznego. W związku z tym, istnieje również silny sprzeciw wobec budowy Nord Stream 2 w Europie Środkowo-Wschodniej oraz wśród państw UE, które chcą zmniejszyć zależność od Rosji.

W tym kontekście Dania odgrywa kluczową rolę. Duńczycy będą musieli zatwierdzić bądź odrzucić podanie spółki Nord Stream 2 AG o zgodę na budowę tego gazociągu przez duńską wyłączną strefę ekonomiczną. Wniosek powinien wpłynąć do duńskiego rządu na początku 2017 r. Dotychczas Dania przekonywała, że ocena oddziaływania na środowisko projektu będzie stanowiła podstawę dla duńskiego stanowiska w kwestii Nord Stream 2. Jak pisze portal Energi Watch, Kopenhaga oczekuje na odpowiedź Komisji Europejskiej, która prowadzi studium prawne projektu. Jednak zdaniem portalu tylko wspólne politycznie uzgodnienia UE mogą zablokować projekt Rosjan.

– Nie leży to tylko w gestii Danii. Nasze decyzją mają ograniczony wpływ na projekt. Zanim zaczniemy przygotowywać ocenę oddziaływania na środowisko, musimy wiedzieć o aspektach prawnych UE. Podczas dyskusji w UE musimy wiedzieć, jakie jest stanowisko Brukseli i jakie są potrzeby w tym względzie. W UE są rożne punkty widzenia w tej sprawie – mówi Jensen.

Jednocześnie przypomina on, że Niemcy są pozytywnie nastawione do budowy Nord Stream 2. – Najpierw musimy uzyskać ocenę prawną i polityczną tego projektu, wówczas możemy rozpocząć ocenę środowiskową. Na pytanie duńskiego portalu o to, jakie jest jego stanowisko podkreślił, że na obecnym etapie trudno odpowiedzieć, ponieważ nie zna oceny prawnej projektu. – Dlatego na razie czekamy – podkreślił Jensen.

 Energi Watch/Bartłomiej Sawicki 

Duński rząd z zadowoleniem przyjmuje inicjatywę budowy gazociągu Baltic – Pipe. Nie ma to jednak wpływu na stanowisko sprawie kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. Decyzja w tej sprawie zależy od Unii Europejskiej – podkreślił rzecznik do spraw zagranicznych rządzącej Partii Liberalnej Michael Aastrup Jensen. Z kolei zdaniem ministra energetyki i zmian klimatu Danii Lars Chrystiana Lilleholta Baltic Pipe to projekt, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego.

Baltic Pipe może pokrzyżować plany Kremla

Rząd jest zainteresowany każdym nowym projektem budowy połączenia gazowego między Norwegią, Danią i Polską. W rzeczywistości będzie to „pozbawienie Rosji broni”, ponieważ projekt może pomóc Polsce i innym krajom Europy Wschodniej w uniezależnieniu się od rosyjskiego gazu – rzecznik do spraw zagranicznych Partii Liberalnej Michael Aastrup Jensen.

– Z nieoficjalnych informacji wynika, że studium wykonalności Baltic Pipe pokazuje, że projekt jest ekonomicznie opłacalny i zgodny z interesem zainteresowanych krajów. Studium wykonalności, które ma być zakończone w grudniu br. wykaże, że projekt ma ekonomiczne uzasadnienie i leży w interesie Danii – pisze duński portal Energi Watch.

Było to dotychczas warunkiem niezbędnym dla rządu duńskiego, aby powiedzieć „tak” projektowi, który cieszy się również wsparciem ze strony Komisji Europejskiej. Baltic Pipe to pierwszy z odcinków Korytarza Norweskiego, czyli inicjatywy na rzecz sprowadzenia gazu z szelfu norweskiego do Europy Środkowo-Wschodniej wspieranej przez Polskę, do której dołączyli Duńczycy i Norwedzy.

Przeciek z Danii: Baltic Pipe będzie opłacalny

– Baltic Pipe jest ekscytującym projektem i wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem. Dla nas ważne jest, żeby istnieli różni gracze na rynku surowców, a więc nie był on związany tylko z jednym dużym graczem, który ma do dyspozycji dużo surowców. Baltic Pipe zdejmie część rosyjskiej presji z krajów Europy Wschodniej – mówi Jensen.

W kontekście budowy Baltic Pipe podkreślił, że jest to bardzo ciekawy projekt, choć on sam nie jest rozwiązaniem całego problemu. – Baltic Pipe będzie jednym z elementów. Jest on jednak na tyle istotny, aby pomóc krajom Europy Środkowo- Wschodniej w uniezależnieniu od dostaw gazu z Rosji. One obawiają się budowy Nord Stream 2. Dania mocno popiera Baltic Pipe.

Minister energetyki i zmian klimatu Danii Lars Chrystian Lilleholt nie chciał zabierać głosu w sprawie Baltic Pipe do czasu zakończenia prac nad studium wykonalności projektu. W pisemnym oświadczeniu podkreśla jednak, że Baltic Pipe to projekt, który może przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w regionie Morza Bałtyckiego. – Jest to szczególnie istotne w odniesieniu do Danii, Polski i Szwecji, które mogą mieć dostęp do norweskiego gazu za pośrednictwem tego nowego połączenia. Dlatego czekamy na wyniki prac analitycznych które są w trakcie i które pokażą, czy są techniczne i komercyjne podstawy do realizacji projektu. Gdy wyniki będą dostępne, będziemy je uważnie oceniać i na tej podstawie podejmiemy decyzję w sprawie tego projektu – podkreślił w oświadczeniu duński minister.

Dania czeka w sprawie Nord Stream 2

Rozmowy dotyczące Baltic Pipe w Danii zazębiają się z dyskusją na temat budowy Nord Stream 2. Planowany gazociąg ma przesyłać więcej gazu z północno-zachodniej Rosji do dużych odbiorców w Niemczech, ale także ułatwi Kremlowi wykorzystywanie dostaw gazu do Europy Środkowo-Wschodniej do nacisku politycznego. W związku z tym, istnieje również silny sprzeciw wobec budowy Nord Stream 2 w Europie Środkowo-Wschodniej oraz wśród państw UE, które chcą zmniejszyć zależność od Rosji.

W tym kontekście Dania odgrywa kluczową rolę. Duńczycy będą musieli zatwierdzić bądź odrzucić podanie spółki Nord Stream 2 AG o zgodę na budowę tego gazociągu przez duńską wyłączną strefę ekonomiczną. Wniosek powinien wpłynąć do duńskiego rządu na początku 2017 r. Dotychczas Dania przekonywała, że ocena oddziaływania na środowisko projektu będzie stanowiła podstawę dla duńskiego stanowiska w kwestii Nord Stream 2. Jak pisze portal Energi Watch, Kopenhaga oczekuje na odpowiedź Komisji Europejskiej, która prowadzi studium prawne projektu. Jednak zdaniem portalu tylko wspólne politycznie uzgodnienia UE mogą zablokować projekt Rosjan.

– Nie leży to tylko w gestii Danii. Nasze decyzją mają ograniczony wpływ na projekt. Zanim zaczniemy przygotowywać ocenę oddziaływania na środowisko, musimy wiedzieć o aspektach prawnych UE. Podczas dyskusji w UE musimy wiedzieć, jakie jest stanowisko Brukseli i jakie są potrzeby w tym względzie. W UE są rożne punkty widzenia w tej sprawie – mówi Jensen.

Jednocześnie przypomina on, że Niemcy są pozytywnie nastawione do budowy Nord Stream 2. – Najpierw musimy uzyskać ocenę prawną i polityczną tego projektu, wówczas możemy rozpocząć ocenę środowiskową. Na pytanie duńskiego portalu o to, jakie jest jego stanowisko podkreślił, że na obecnym etapie trudno odpowiedzieć, ponieważ nie zna oceny prawnej projektu. – Dlatego na razie czekamy – podkreślił Jensen.

 Energi Watch/Bartłomiej Sawicki 

Najnowsze artykuły