NATO posiada wystarczające zdolności, aby obronić państwa członkowskie przed jakiegokolwiek rodzaju zagrożeniami – stwierdził 27 października sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg po spotkaniu ministrów obrony państw NATO oraz z szefową unijnej dyplomacji Federicą Mogherini.
– NATO jest w stanie obronić swoich sojuszników przed jakimkolwiek rodzajem zagrożenia. Przystosowaliśmy naszą kolektywną obronę do nowych realiów. Wzmocniliśmy gotowość bojową naszych sił oraz naszą obecność we wschodniej części Sojuszu – powiedział Stoltenberg.
– Zrobiliśmy to po to, aby być przekonanymi, że nadal jesteśmy w stanie zapewnić obronę w bardziej skomplikowanych sferach bezpieczeństwa, stykając się ze wzmocnioną obecnością rosyjskich wojsk w pobliżu naszych granic – dodał sekretarz generalny NATO. – Wiemy, że pewna obrona, pewne siły reagowania są najlepszym sposobem, nie po to by prowokować konflikt, ale po to by go uniknąć – powiedział Stoltenberg.
Podkreślił również, że NATO oraz Unia Europejska omówiły możliwość współpracy w przeciwdziałaniu zagrożeniom hybrydowym oraz atakom cybernetycznym. Dodał, że trwają również prace nad „zapewnieniem większej stabilności w pobliżu granic”.
Przypomnijmy, że w trakcie ostatniego szczytu NATO w Warszawie Sojusz zapowiedział, że będzie kontynuował rozwój potencjału do wsparcia władz krajowych w obronie infrastruktury krytycznej, a także wzmacniania ich odporności na zakłócenia dostaw surowców, które mogłyby uderzyć w narodową i kolektywną obronę, w tym zagrożenia hybrydowe i cybernetyczne.
– Działania Rosji mają wpłynąć na osłabienie Unii Europejskiej – powiedział Donald Tusk. Podczas spotkania zostały poruszone kwestie zarówno cyberataków jak i naruszeń przestrzeni powietrznej, działań mających na celu dezinformację i próby ingerowania w struktury polityczne krajów członkowskich UE.
Donal Tusk dodał: „mamy trzeźwe spojrzenie na sprawę i nie mamy złudzeń”. Norweska Minister Obrony Ine Eriksen Søreide nie była tak stanowcza, ale podkreśliła, że dostrzega, iż Rosjanie robią co mogą aby poróżnić ze sobą kraje członkowskie zarówno UE i NATO.
– Od 2000 roku Rosja potroiła liczbę wydatków na wojsko, a w tym samym czasie wydatki na wojsko w krajach europejskich obniżyły się – przyznał Jens Stoltenberg. Przypomniał też, że Rosja pokazała na jakie działania jest przygotowana angażując się w walki na Ukrainie.
Bombardowanie w ostatnich tygodniach Aleppo, rosyjskie okręty podwodne w drodze na Morze Śródziemne i podejmowanie tematyki wojennej jest odbierane jako przesadne reagowanie na sankcje, ale powoduje też obawy, że dążenia Rosji do „zimnej wojny” są celowe i NATO musi właściwie reagować.
– Silna obrona w połączeniu z otwarciem na dialog to główne przesłanie NATO – mówił Stoltenberg. NATO ponownie wystosowało zaproszenie do podjęcia przez Rosję rozmów, ale znów zaproszenie to nie zostało zaakceptowane. Poprzednie tego typu spotkanie miało miejsce latem tego roku.