icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Jakóbik: Gazprom może liczyć na specjalne traktowanie w Brukseli

Decyzja Komisji Europejskiej o dopuszczeniu do faktycznego monopolu Gazpromu na wykorzystanie niemieckiej odnogi OPAL to czarny rozdział w historii wspólnej polityki energetycznej Unii Europejskiej – mówi PAP ekspert ds. energetycznych Instytutu Jagiellońskiego Wojciech Jakóbik.

„[tt]Komisja pozwala Gazpromowi zalewać z większą siłą Europę Środkowo-Wschodnią swoim gazem[/tt], pomimo stwierdzenia w śledztwie antymonopolowym patologicznego zachowania tego dostawcy w Polsce i innych krajach regionu. Także w tej sprawie ma dojść do ugody. Miękka polityka Brukseli nie znajduje innego uzasadnienia niż uległość wobec interesów niemieckich, z którymi zbieżna jest decyzja ws. OPAL i łagodne traktowanie Gazpromu” – powiedział Jakóbik.

„Okazuje się, że rosyjska spółka może liczyć na specjalne traktowanie, a Europa Środkowo-Wschodnia jest pod względem obowiązywania prawa antymonopolowego UE regionem drugiej kategorii. Komisja potrafiła być twarda wobec Apple i Microsoftu, ale ulega rosyjskiemu monopoliście, który służy realizacji polityki zagranicznej Rosji” – uważa ekspert.

Jego zdaniem, pozwalając na „recydywę patologii Gazpromu” w naszej części Europy, Komisja wspiera prezydenta Rosji Władimira Putina. „Dzięki dochodom ze sprzedaży węglowodorów może on prowadzić wojny w Syrii i na Ukrainie. „Nie wiadomo jak wytłumaczyć z punktu widzenia prawa decyzję w sprawie OPAL. Ograniczy ona konkurencję, zaburzy funkcjonowanie rynku i zaszkodzi państwom członkowskim. Jeżeli za tym ustępstwem pójdą kolejne, to należy się spodziewać, że Komisja będzie musiała obronić swoje decyzje, a zatem ustępstwa na rzecz Gazpromu, przed europejskim sądem, a to postawi ją w wysoce niekomfortowej sytuacji” – zaznaczył.

Jakóbik podkreśla, że z Brukseli płynie dziś bardzo niekorzystny sygnał dla integracji europejskiej. „Smutny jest fakt, że Komisja czekała z ogłoszeniem decyzji na piątek i godzinę 18. Wygląda na to, że chciała ograniczyć negatywny oddźwięk medialny swej decyzji, przekładając jej ogłoszenie na początek świątecznego weekendu” – podsumował.

Komisja Europejska podjęła w piątek decyzję, dzięki której rosyjski Gazprom będzie mógł znacznie zwiększyć wykorzystywanie gazociągu OPAL, czyli lądowej odnogi Nord Streamu. Bruksela przekonuje, że krok ten poprawia konkurencyjność na rynku.

Infografika: BiznesAlert.pl
Infografika: BiznesAlert.pl

W uproszczeniu decyzja KE oznacza, że Rosjanie będą mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom wykorzystuje 50 proc. jego możliwości przesyłowych, od dawna wnioskuje jednak, by było to blisko 100 proc. Dotychczas taką możliwość blokowała KE.

Premier Beata Szydło jeszcze zanim decyzja została oficjalnie wydana zapowiedziała, że Polska będzie przeciwko niej protestowała, łącznie z zaskarżeniem jej do sądu.

Nasi dyplomaci wskazują, że łącznie z drugą decyzją dotyczącą Gazpromu, w której KE zrezygnuje z karania rosyjskiej spółki za niedozwolone na rynku Europy Środkowo-Wschodniej praktyki, Bruksela pozbywa się atutów, by walczyć z planowanym gazociągiem Nord Stream 2.

Polska Agencja Prasowa

Decyzja Komisji Europejskiej o dopuszczeniu do faktycznego monopolu Gazpromu na wykorzystanie niemieckiej odnogi OPAL to czarny rozdział w historii wspólnej polityki energetycznej Unii Europejskiej – mówi PAP ekspert ds. energetycznych Instytutu Jagiellońskiego Wojciech Jakóbik.

„[tt]Komisja pozwala Gazpromowi zalewać z większą siłą Europę Środkowo-Wschodnią swoim gazem[/tt], pomimo stwierdzenia w śledztwie antymonopolowym patologicznego zachowania tego dostawcy w Polsce i innych krajach regionu. Także w tej sprawie ma dojść do ugody. Miękka polityka Brukseli nie znajduje innego uzasadnienia niż uległość wobec interesów niemieckich, z którymi zbieżna jest decyzja ws. OPAL i łagodne traktowanie Gazpromu” – powiedział Jakóbik.

„Okazuje się, że rosyjska spółka może liczyć na specjalne traktowanie, a Europa Środkowo-Wschodnia jest pod względem obowiązywania prawa antymonopolowego UE regionem drugiej kategorii. Komisja potrafiła być twarda wobec Apple i Microsoftu, ale ulega rosyjskiemu monopoliście, który służy realizacji polityki zagranicznej Rosji” – uważa ekspert.

Jego zdaniem, pozwalając na „recydywę patologii Gazpromu” w naszej części Europy, Komisja wspiera prezydenta Rosji Władimira Putina. „Dzięki dochodom ze sprzedaży węglowodorów może on prowadzić wojny w Syrii i na Ukrainie. „Nie wiadomo jak wytłumaczyć z punktu widzenia prawa decyzję w sprawie OPAL. Ograniczy ona konkurencję, zaburzy funkcjonowanie rynku i zaszkodzi państwom członkowskim. Jeżeli za tym ustępstwem pójdą kolejne, to należy się spodziewać, że Komisja będzie musiała obronić swoje decyzje, a zatem ustępstwa na rzecz Gazpromu, przed europejskim sądem, a to postawi ją w wysoce niekomfortowej sytuacji” – zaznaczył.

Jakóbik podkreśla, że z Brukseli płynie dziś bardzo niekorzystny sygnał dla integracji europejskiej. „Smutny jest fakt, że Komisja czekała z ogłoszeniem decyzji na piątek i godzinę 18. Wygląda na to, że chciała ograniczyć negatywny oddźwięk medialny swej decyzji, przekładając jej ogłoszenie na początek świątecznego weekendu” – podsumował.

Komisja Europejska podjęła w piątek decyzję, dzięki której rosyjski Gazprom będzie mógł znacznie zwiększyć wykorzystywanie gazociągu OPAL, czyli lądowej odnogi Nord Streamu. Bruksela przekonuje, że krok ten poprawia konkurencyjność na rynku.

Infografika: BiznesAlert.pl
Infografika: BiznesAlert.pl

W uproszczeniu decyzja KE oznacza, że Rosjanie będą mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom wykorzystuje 50 proc. jego możliwości przesyłowych, od dawna wnioskuje jednak, by było to blisko 100 proc. Dotychczas taką możliwość blokowała KE.

Premier Beata Szydło jeszcze zanim decyzja została oficjalnie wydana zapowiedziała, że Polska będzie przeciwko niej protestowała, łącznie z zaskarżeniem jej do sądu.

Nasi dyplomaci wskazują, że łącznie z drugą decyzją dotyczącą Gazpromu, w której KE zrezygnuje z karania rosyjskiej spółki za niedozwolone na rynku Europy Środkowo-Wschodniej praktyki, Bruksela pozbywa się atutów, by walczyć z planowanym gazociągiem Nord Stream 2.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły