Unia Europejska domaga się od rosyjskiego Gazpromu oraz ukraińskiego Naftogazu przestrzegania osiągniętego rok temu, dzięki pośrednictwu UE, politycznego porozumienia w sprawie dostaw gazy w trakcie nadchodzącej zimy – powiedział w wywiadzie dla New Europe wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej.
Komisja Europejska jest w bliskim kontakcie z Kijowem, monitoruje poziom napełnienia ukraińskich podziemnych magazynów gazu. – Poziom ich wypełnienia jest nieco wyższy niż w roku ubiegłym, przy czym konsumpcja gazu na Ukrainie jest znacznie niższa niż w 2015 roku – powiedział Szefczovicz w trakcie rozmowy w kuluarach szczytu TATRA Summit.
– O ile mi wiadomo, obecnie dostawy rewersowe ze Słowacji, Polski oraz Węgier są w pełni wykorzystywane i aby zapewnić odpowiedni poziom dostaw nadchodzącej zimy korzystne będzie takie samo porozumienie jakie osiągnęliśmy w ubiegłym roku tzw. pakiet zimowy, który został podpisany przez Rosję oraz Ukrainę – powiedział Szefczovicz dodając, że liczy na to, że zarówno Gazprom jak i Naftogaz będą respektowały osiągnięte w zeszłym roku porozumienie polityczne.
Odnosząc się do wygasającej w 2019 roku umowy tranzytowej między wspomnianymi spółkami wiceprzewodniczący KE podkreślił, że Bruksela chce aby po 2019 roku Ukraina pozostała ważnym krajem tranzytowym dla dostaw gazu do Europy. Gazprom zakomunikował, że zamierza zrezygnować z usług ukraińskiego systemu przesyłowego (GTS) po wygaśnięciu umowy.
Szefczovicz sceptycznie odniósł się do perspektyw ekonomicznej opłacalności budowy gazociągów Nord Stream 2 oraz Turkish Stream. Dodał przy tym, że budowa pierwszej nitki magistrali po dnie Morza Czarnego jest domeną relacji dwustronnych pomiędzy Ankarą i Moskwą. Natomiast budowa dodatkowych połączeń za pomocą których gaz miałby być przesyłany przez Grecję do Włoch i dalej do Europy musi być zgodna z unijnymi przepisami.