Amerykańska telewizja NBC informowała, że wojskowi hakerzy z USA włamali się do systemów komputerowych odpowiadających za zarządzanie dostawami energii w Rosji, do sieci telekomunikacyjnych, w tym tych należących do Kremla. Rosjanie dementują te informacje.
– Nie było cyberataku Stanów Zjednoczonych na obiekty komercyjne w Rosji – powiedział w rozmowie z agencją TASS dyrektor generalny oraz założyciel spółki Group-IB Ilja Saczkow.
– Nasze systemy nie odnotowały żadnych ataków na jakiekolwiek obiekty komercyjne – powiedział Saczkow, dodając, że za zasoby informacyjne państwa odpowiada FSB.
Jego zdaniem doniesienia o tym, że amerykańscy hakerzy włamali się do rosyjskich systemów informacyjnych, bardziej przypominają PR.
– Brak jest realnych dowodów na dokonanie ataku. Przynajmniej nie są one znane ekspertom – powiedział Saczkow.
Według szefa Group-IB zagrożenie cyberatakami ze strony Stanów Zjednoczonych jest „100-procentową prowokacją polityczną”.
– Nasze gospodarki są ze sobą bardzo połączone (zwłaszcza spółki lotnicze, internetowe). Nikt przy zdrowych zmysłach nie zacznie wojny cybernetycznej – uważa Saczkow.
Wcześniej powołując się na wysoko postawione źródła w wywiadzie, amerykańska telewizja NBC informowała, że wojskowi hakerzy z USA włamali się do systemów komputerowych odpowiadających za zarządzanie dostawami energii w Rosji, do sieci telekomunikacyjnych, w tym tych należących do Kremla.
Do wspomnianych doniesień odniósł się również rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow. Wyraził przekonanie, że systemy komputerowe Kremla są chronione w odpowiedni sposób.
– Środki zapewnienia bezpieczeństwa cybernetycznego i informacyjnego podejmowane są na poziomie adekwatnym do stopnia zagrożenia oraz gróźb, jakie na poziomie oficjalnym kierują w naszą stronę przedstawiciele innych państw – powiedział Pieskow.
W połowie października wiceprezydent USA John Biden zapowiedział, że Waszyngton ma możliwości, aby odpowiedzieć na cyberataki ze strony Rosji. Amerykańska administracja oskarżyła Rosjan o próbę wpłynięcia na wynik wyborów prezydenckich w USA zaplanowanych na 8 listopada.
TASS/24today.net/Piotr Stępiński