Rosyjska spółka zajmująca się budową elektrowni Technopromexport poinformowała, że rosyjska spółka-córka niemieckiego Siemensa, czyli Siemens Gas Turbine Technologies, „podważa” dostawy sprzętu niezbędnego do pracy turbin gazowych w południowej Rosji.
W 2015 roku Siemens otworzył fabrykę turbin gazowych w Petersburgu. Miała tam powstać turbina dla elektrowni na Półwyspie Tamańskim, który dzieli od okupowanego przez Rosję Półwyspu Krymskiego Cieśnina Kerczeńska. Część analityków ostrzegała jednak, że sprzęt miałby w rzeczywistości posłużyć elektrowni, którą Rosjanie chcą zbudować na Krymie.
Siemens nie komentuje doniesień Reutersa. Jednak jeszcze we wrześniu tego roku przedstawiciele spółki przekonywali, że przestrzega ona wszelkich ograniczeń związanych z sankcjami, jakie USA i Unia Europejska wprowadziły przeciwko Rosji ze względu na nielegalną aneksję terytorium Ukrainy. Nie zadeklarował jednak wycofania się z dostaw turbin na Półwysep Tamański. Informacje Reutersa mogą oznaczać, że do transakcji nie dojdzie.
Reuters/Wojciech Jakóbik