Zybertowicz: Zgoda na Nord Stream to sukces propagandy Rosji

0
13
Nord Stream AG

Akceptacja Nord Stream przez opinię publiczną krajów zachodnich to wyraz skutecznego oddziaływania rosyjskiej maszyny informacyjnej – mówi PAP prof. Andrzej Zybertowicz. Jak dodaje, bez wsparcia rosyjskiej propagandy, nie byłoby Nord Streamu 1 i 2, bo nie wynikają one z racjonalności ekonomicznej.

– Myślę, że bez wsparcia propagandowego, które trwa od lat, nie byłoby ani Nord Streamu 1, ani 2, bo są to przedsięwzięcia gospodarcze, które nie wynikają z racjonalności ekonomicznej. Prowadzenie rurociągów w ziemi jest znacznie tańsze. Gdyby Niemcy nalegały, aby rurociągi szły przez kraje bałtyckie i Polskę, wzmacniałoby to solidarność europejską – podkreśla Zybertowicz, który jest doradcą prezydenta Andrzeja Dudy.

– Można postawić pytanie, czy chęć realizacji tego projektu przez elity niemieckie, zwłaszcza biznesowe, nie jest wyrazem takiego oto myślenia: Unia nie jest może tak trwałym organizmem, jak sami głosimy, dlatego stworzymy niezależny kanał pozyskiwania surowców, który nie idzie przez nasze kraje sojusznicze z UE i NATO – państwa bałtyckie i Polskę – mówi.

Według Zybertowicza fakt, że „dla sporej części elit biznesowych, także kulturalnych, politycznych, Nord Stream nie jest rażącym złamaniem zasad solidarności europejskiej, zapisanych w traktatach, jest wyrazem skuteczności rosyjskiej propagandy informacyjnej, która z projektu politycznego zrobiła ,,business as usual”, normalny rzekomo projekt biznesowy”.

Jak mówi doradca prezydenta, „dzisiaj w Unii to Polsce zarzuca się, że nasze myślenie nie jest myśleniem wystarczająco ponadnarodowym, jakie chciano by w Europie praktykować, że nasze myślenie jest za mocno zakotwiczone w kategoriach Europy jako zrzeszenia ojczyzn”. Tymczasem – podkreśla Zybertowicz – „sens projektów Nord Stream 1 i Nord Stream 2 pokazuje, że to ci, którzy go bronią, nie myślą w kategoriach ponadnarodowej solidarności unijnej, ale myślą w kategoriach interesu jednego kraju i jego bezpieczeństwa energetycznego”.

– Akceptacja Nord Stream przez opinię publiczną krajów zachodnich to jest właśnie wyraz skutecznego oddziaływania rosyjskiej maszyny informacyjnej – zaznacza Zybertowicz. Jego zdaniem obecnie „widać, że polskiej dyplomacji i polskim politykom udało się zdobyć sojuszników, m.in. w Grupie Wyszehradzkiej, którzy docierają z naszym przekazem do części elit unijnych”.

– To, że temat jest w grze, przynajmniej na poziomie komunikacji międzynarodowej, to dowód na to, że inteligentnie grając, można unijne instytucje wykorzystywać do obrony racjonalnych punktów widzenia – mówi Zybertowicz.

PGNiG zapowiedziało podjęcie wszelkich możliwych kroków prawnych w związku ze zwiększeniem dostępu Gazpromu do zdolności przesyłowych gazociągiem Opal, który, stanowi przedłużenie gazociągu Nord Stream 1.

Zgodnie z zapowiedziami planowane jest zwiększenie dostępu Gazpromu do zdolności przesyłowych gazociągiem OPAL do poziomu 80 proc. Tym samym z gazociągu Nord Stream 1 Gazprom będzie mógł wprowadzić do Niemiec o ponad 20 mld m sześc. gazu więcej niż był w stanie zatłoczyć do tej pory.

Gazociąg Nord Stream 2 ma powstać na dnie Bałtyku, równolegle do uruchomionego w 2011 roku gazociągu Nord Stream. Ma to być dwunitkowa magistrala gazowa o mocy przesyłowej 55 mld metrów sześciennych surowca rocznie z Rosji do Niemiec. Projektowi temu sprzeciwiają się Polska, kraje bałtyckie i Ukraina.

Źródło: Polska Agencja Prasowa