Napięcie na Półwyspie Krymskim rośnie. Czy zakręcenie kurka z rosyjskim gazem zagrozi Europie? Niemieccy eksperci uspokajają.
– Nie dotknęłoby to UE w szczególny sposób – wyjaśnia Jonas Graetz, ekspert z Zakładu Polityki Bezpieczeństwa w Zurychu w rozmowie z Deutsche Welle. – Wprawdzie niektóre kraje, takie jak Węgry czy Bułgaria, odczułyby to bardziej niż kraje Europy Zachodniej, gdzie rezerwy gazu wynoszą nawet 60 procent. Oznacza to, że dostawy gazu są gwarantowane do czterech miesięcy.
– Poza tym mamy nadwyżkę podaży na międzynarodowych rynkach gazu”, wtóruje mu Claudia Kemfert, ekspertka ds. energii w Niemieckim Instytucie Badań Gospodarczych (DIW) cytowana przez Deutsche Welle. – Jednak na dłuższą metę jesteśmy w Europie w niewystarczający sposób przygotowani na uzyskanie tej rosyjskiej jednej trzeciej naszego gazu z innych źródeł. Najgorzej wygląda to w krajach południowoeuropejskich, które niemal całość zużywanego gazu pobierają z Rosji – ocenia Kemfert.
Źródło: Deutsche Welle