Piotrowski: Modernizacja bloków 200 MW może się opłacać ale to zależy od polityki UE

17 listopada 2016, 14:54 Energetyka

Podczas posiedzenia parlamentarnego zespołu ds. górnictwa i energii wiceminister Andrzej Piotrowski w analitycznym wystąpieniu dotyczącym perspektyw polskiej energetyki postawił pytanie odnoszące się do tematu dzisiejszego posiedzenia zespołu. Czy modernizować bloki 200 MW? „I tak i nie „- stwierdził Piotrowski.

Po zarysowaniu trendów i zmian zachodzących w energetyce, po przedstawieniu zalet i wad oraz kosztów takiej modernizacji wiceminister stwierdził, że niektóre „dwusetki” warto zmodernizować, dla wielu innych taka modernizacja jest nieopłacalna. Chociażby z powodu zaostrzanych regulacji klimatycznych wprowadzanych przez Unię Europejską. Wiceminister podkreślił, że w energetyce, tak jak w wielu innych obszarach „skala przekłada się na koszt.” Ta funkcja jest bardzo znacząca. Im większa skala, tym niższe obciążenia. W związku z tym, tam gdzie mamy do czynienia ze źródłami, które pracują w podstawie, tam dwusetki nie opłacają się”. Z drugiej strony, są z kolei przypadki, kiedy gruntowna modernizacja bloków 200 MW byłaby uzasadniona.

-Współczesna energetyka ma coraz mniej wspólnego jednak z rynkiem – wprowadzenie OZE nie zaczęło się od zapotrzebowania na rynku. Trzeba pamiętać, że walka z emisjami w energetyce konwencjonalnej jest mniej kosztowna przy wielkiej skali. A musimy brać pod uwagę, że presja UE na minimalizowanie emisji, na dekarbonizację będzie rosła Stąd generalnie bardziej opłaca się budować bloki od 1000 MW.
Jednym z kierunków preferowanych w polityce klimatyczno-energetycznej UE jest wprowadzenie pełnego połączenia państw członkowskich w jeden system energii elektrycznej. Ma to być rozwiązanie, które uchroni poszczególne państwa przed skutkami awarii lokalnego systemu, przed blackoutem. W praktyce jednak nie można na to liczyć, za wyjątkiem drobnych awarii. W naszym regionie Polska jest największym krajem – podkreślił wiceminister.  – Jeśli u nas wystąpi istotny problem energetyczny, np. z powodu aury, to nie możemy liczyć, że Czechy, Słowacja, czy Węgry przestawią cały swój system energetyczny na pomoc dla Polski – dodał. To jest słabość całej tej koncepcji. Dlatego Polska musi mieć strategię bezpieczeństwa energetycznego opartą przede wszystkim na własnym potencjale.