icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Canete: Ugoda z Gazpromem ws. gazociągu OPAL była konsultowana z prawnikami

Spółka zależna PGNiG złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew przeciwko KE ws. wyłączenia gazociągu Opal spod wymogów trzeciego pakietu energetycznego – poinformował prezes PGNiG Piotr Woźniak. Zdaniem PGNiG decyzja ta narusza unijne przepisy m.in. o konkurencji.

Polska strona chce, by Trybunał wstrzymał wykonanie decyzji.

Pozew złożyła Supply & Trading GmbH – spółka należąca w 100 proc. do PGNiG SA. To pierwszy z kroków prawnych, jakie PGNiG zamierza podjąć w tej sprawie przeciwko Komisji Europejskiej oraz niemieckiemu regulatorowi – Bundesnetzagentur.

„Nie chcemy, by decyzja Komisji Europejskiej (w sprawie umożliwienia Gazpromowi zwiększenia wykorzystania gazociągu Opal – PAP) w jakiejkolwiek formie weszła w życie” – powiedział w poniedziałek na konferencji Piotr Woźniak. Jednocześnie polska strona złożyła wniosek o wstrzymanie tej decyzji.

Unijny komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Canete mówił na konferencji prasowej w Brukseli, że zakłada, iż Gazprom będzie przestrzegał prawa wspólnotowego, a to co zostało mu zaproponowane teraz jest bardziej restrykcyjne niż decyzja ws. gazociągu Opal sprzed kilku lat.

„Gdy Komisja podejmuje decyzje zawsze zaciąga opinii służb prawnych, ale Trybunał Sprawiedliwości może też je przeanalizować. Zobaczymy, jakie będzie jego rozstrzygnięcie” – powiedział Canete.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zaznaczył w Brukseli, że decyzja ws. gazociągu Opal narusza żywotne interesy naszego kraju i łamie zasady konkurencyjności w ramach UE. „Rozprawa (przed Trybunałem – PAP) pokaże jaka jest prawda” – powiedział.

OPAL to gazociąg przesyłowy biegnący na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy, o maksymalnej przepustowości ok. 35 mld m sześc. Stanowi przedłużenie ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. Punkt wejścia znajduje się nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Greifswald, a wyjście na granicy niemiecko-czeskiej w miejscowości Brandov.

W 2009 r. Opal-owi przyznano na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego III pakietu energetycznego. Pakiet ten wymaga m.in. dostępu stron trzecich, w tym przypadku konkurentów Gazpromu, do infrastruktury przesyłu gazu w UE. Zgodnie z tym Gazprom miał rezerwację 50 proc. przepustowości Opal-u.

Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL zapadła 28 października. Dzięki niej Rosjanie do 2033 roku będą mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom korzysta z 50 proc. przepustowości, lecz od dawna wnioskuje, by było to blisko 100 proc. Tym samym z gazociągu Nord Stream 1 Gazprom będzie mógł wprowadzić do Niemiec o ponad 20 mld m sześc. gazu więcej, niż był w stanie zatłoczyć do tej pory.

Zdaniem PGNiG plany te mogą świadczyć o tym, że Gazprom chce wyłączyć przesył na Ukrainę i zastąpić tą drogą dotychczasowe kierunki przepływu gazu. „To oznacza dla nas gigantyczną zmianę we wszystkich aspektach – handlowych, przesyłowych, dystrybucyjnych (…), podważa naszą pozycję” – mówił w poniedziałek Woźniak.

Jak podkreślał podczas poniedziałkowej konferencji, decyzje i tryb postępowania Komisji Europejskiej oraz niemieckiego regulatora rynku energii Bundesnetzagentur są bezprecedensowe.

„Cofają rozwój konkurencyjnego rynku gazu i rozszerzają przywileje Gazpromu, co w konsekwencji może doprowadzić do uzyskania przez rosyjską firmę monopolu w dostawach gazu do Europy Środkowej i Wschodniej. To poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski i całego regionu” – mówił.

Prezes podkreślał, że decyzja KE nie została opublikowana oficjalnie, choć otrzymały ją niemiecki regulator i Gazprom.

„To jest absolutnie bezprecedensowe (…) musimy reagować na dokument, który nie zachowuje podstawowych zasad transparencji” – podkreślił. Jak dodał, obecnie jesteśmy „praktycznie w procesie”, lecz ze względu na ową taktykę nie będzie mówił o żadnych jej szczegółach. „Musi być ona elastyczna” – zaznaczył.

Jak poinformował, prezes PGNiG współpracuje z ukraińską spółką Naftogaz, która protestuje przeciwko decyzji.

W piątek prezydenci Andrzej Duda i Petro Poroszenko we wspólnym oświadczeniu napisali, że Polska i Ukraina zostały dotknięte decyzją KE ws. gazociągu Opal, która umożliwia Gazpromowi zwiększenie przesyłu gazu do Europy, z pominięciem Ukrainy. Podkreślili, że decyzja KE narusza zapisy prawne umowy stowarzyszeniowej Ukraina – Unia Europejska oraz podważa strategię bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej, zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy Środkowo-Wschodniej.

„Tworzy ona realne ryzyko zakłóceń dostaw gazu pomiędzy Polską i Ukrainą oraz istotne przekierowanie obecnych przepływów gazu pomiędzy innymi krajami” – napisali prezydenci.

Spółka Supply & Trading GmbH zajmuje się sprzedażą hurtową i detaliczną gazu ziemnego oraz energii elektrycznej na rynku niemieckim.

Polska Agencja Prasowa

Spółka zależna PGNiG złożyła do Trybunału Sprawiedliwości UE pozew przeciwko KE ws. wyłączenia gazociągu Opal spod wymogów trzeciego pakietu energetycznego – poinformował prezes PGNiG Piotr Woźniak. Zdaniem PGNiG decyzja ta narusza unijne przepisy m.in. o konkurencji.

Polska strona chce, by Trybunał wstrzymał wykonanie decyzji.

Pozew złożyła Supply & Trading GmbH – spółka należąca w 100 proc. do PGNiG SA. To pierwszy z kroków prawnych, jakie PGNiG zamierza podjąć w tej sprawie przeciwko Komisji Europejskiej oraz niemieckiemu regulatorowi – Bundesnetzagentur.

„Nie chcemy, by decyzja Komisji Europejskiej (w sprawie umożliwienia Gazpromowi zwiększenia wykorzystania gazociągu Opal – PAP) w jakiejkolwiek formie weszła w życie” – powiedział w poniedziałek na konferencji Piotr Woźniak. Jednocześnie polska strona złożyła wniosek o wstrzymanie tej decyzji.

Unijny komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Canete mówił na konferencji prasowej w Brukseli, że zakłada, iż Gazprom będzie przestrzegał prawa wspólnotowego, a to co zostało mu zaproponowane teraz jest bardziej restrykcyjne niż decyzja ws. gazociągu Opal sprzed kilku lat.

„Gdy Komisja podejmuje decyzje zawsze zaciąga opinii służb prawnych, ale Trybunał Sprawiedliwości może też je przeanalizować. Zobaczymy, jakie będzie jego rozstrzygnięcie” – powiedział Canete.

Minister energii Krzysztof Tchórzewski zaznaczył w Brukseli, że decyzja ws. gazociągu Opal narusza żywotne interesy naszego kraju i łamie zasady konkurencyjności w ramach UE. „Rozprawa (przed Trybunałem – PAP) pokaże jaka jest prawda” – powiedział.

OPAL to gazociąg przesyłowy biegnący na terenie Niemiec równolegle do polsko-niemieckiej granicy, o maksymalnej przepustowości ok. 35 mld m sześc. Stanowi przedłużenie ułożonego na dnie Bałtyku gazociągu Nord Stream. Punkt wejścia znajduje się nad Morzem Bałtyckim w miejscowości Greifswald, a wyjście na granicy niemiecko-czeskiej w miejscowości Brandov.

W 2009 r. Opal-owi przyznano na 22 lata wyjątkowe traktowanie w ramach unijnego III pakietu energetycznego. Pakiet ten wymaga m.in. dostępu stron trzecich, w tym przypadku konkurentów Gazpromu, do infrastruktury przesyłu gazu w UE. Zgodnie z tym Gazprom miał rezerwację 50 proc. przepustowości Opal-u.

Decyzja Komisji Europejskiej w sprawie gazociągu OPAL zapadła 28 października. Dzięki niej Rosjanie do 2033 roku będą mogli wykorzystywać 80 proc. przepustowości OPAL-u. Obecnie Gazprom korzysta z 50 proc. przepustowości, lecz od dawna wnioskuje, by było to blisko 100 proc. Tym samym z gazociągu Nord Stream 1 Gazprom będzie mógł wprowadzić do Niemiec o ponad 20 mld m sześc. gazu więcej, niż był w stanie zatłoczyć do tej pory.

Zdaniem PGNiG plany te mogą świadczyć o tym, że Gazprom chce wyłączyć przesył na Ukrainę i zastąpić tą drogą dotychczasowe kierunki przepływu gazu. „To oznacza dla nas gigantyczną zmianę we wszystkich aspektach – handlowych, przesyłowych, dystrybucyjnych (…), podważa naszą pozycję” – mówił w poniedziałek Woźniak.

Jak podkreślał podczas poniedziałkowej konferencji, decyzje i tryb postępowania Komisji Europejskiej oraz niemieckiego regulatora rynku energii Bundesnetzagentur są bezprecedensowe.

„Cofają rozwój konkurencyjnego rynku gazu i rozszerzają przywileje Gazpromu, co w konsekwencji może doprowadzić do uzyskania przez rosyjską firmę monopolu w dostawach gazu do Europy Środkowej i Wschodniej. To poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa dostaw gazu do Polski i całego regionu” – mówił.

Prezes podkreślał, że decyzja KE nie została opublikowana oficjalnie, choć otrzymały ją niemiecki regulator i Gazprom.

„To jest absolutnie bezprecedensowe (…) musimy reagować na dokument, który nie zachowuje podstawowych zasad transparencji” – podkreślił. Jak dodał, obecnie jesteśmy „praktycznie w procesie”, lecz ze względu na ową taktykę nie będzie mówił o żadnych jej szczegółach. „Musi być ona elastyczna” – zaznaczył.

Jak poinformował, prezes PGNiG współpracuje z ukraińską spółką Naftogaz, która protestuje przeciwko decyzji.

W piątek prezydenci Andrzej Duda i Petro Poroszenko we wspólnym oświadczeniu napisali, że Polska i Ukraina zostały dotknięte decyzją KE ws. gazociągu Opal, która umożliwia Gazpromowi zwiększenie przesyłu gazu do Europy, z pominięciem Ukrainy. Podkreślili, że decyzja KE narusza zapisy prawne umowy stowarzyszeniowej Ukraina – Unia Europejska oraz podważa strategię bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiej, zagraża bezpieczeństwu energetycznemu Europy Środkowo-Wschodniej.

„Tworzy ona realne ryzyko zakłóceń dostaw gazu pomiędzy Polską i Ukrainą oraz istotne przekierowanie obecnych przepływów gazu pomiędzy innymi krajami” – napisali prezydenci.

Spółka Supply & Trading GmbH zajmuje się sprzedażą hurtową i detaliczną gazu ziemnego oraz energii elektrycznej na rynku niemieckim.

Polska Agencja Prasowa

Najnowsze artykuły