– Rozmowy o przedłużeniu gazociągu Turkish Stream do Europy są cały czas przed nami, ale takie rozwiązanie będzie korzystne dla Starego Kontynentu. Nowa trasa uzupełni dotychczasową infrastrukturę oraz uchroni europejskich odbiorców od istotnych zagrożeń związanych z dostawami surowca – powiedział rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew.
Podczas konferencji prasowej, po zakończeniu rosyjsko-tureckich rozmów, Miedwiediew zwrócił uwagę na to, że Ankara już ratyfikowała międzyrządową umowę dotyczącą projektu Turkish Stream, a Moskwa zrobi to w najbliższym czasie. Z kolei w trakcie spotkania z tureckim premierem Binalim Yildirim prezydent Władimir Putin podziękował prezydentowi Erdoganowi za wspomnianą ratyfikację.
– Oczywistym jest, że po tym wydarzeniu prace będą prowadzone w pełnej zgodności z harmonogramem. Mam tu również na myśli omówienie wszystkich kwestii związanych z przedłużeniem Turkish Stream do Europy. Jak dobrze wiecie, projekt składa się z dwóch nitek – powiedział rosyjski premier.
Przypomniał, że druga nitka Turkish Stream przeznaczona jest na dostawy rosyjskiego gazu do odbiorców w Europie.
– Rozmowy będą dotyczyły tego, gdzie będzie zlokalizowany punkt odbioru i w jaki sposób wszystko będzie funkcjonowało – powiedział Miedwiediew.
– Myślę, że tego rodzaju decyzje będą korzystne dla Europy i przyczynią się do dywersyfikacji tras dostaw. Przy czym nie jest to konkurencja z jakimikolwiek innymi gazociągami. Rzecz w tym, że każdy z nich ma swoje przeznaczenie. Turkish Stream powinien organicznie uzupełnić istniejące możliwości dostaw na zachodni rynek. Jednocześnie chcemy uchronić europejskich odbiorców od znaczących zagrożeń – stwierdził rosyjski premier.
Pod koniec października szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow mówił, że Moskwa jest gotowa przedłużyć na terytorium Unii Europejskiej jedną z nitek Turkish Stream, jeśli otrzyma pisemne gwarancje od UE, że projekt ten będzie realizowany. Dodał przy tym, że według ocen ekspertów „w dającej się przewidzieć przyszłości krajom członkowskim UE trudno będzie się obejść bez rosyjskich nośników energii”.
Przypomnijmy, że 10 października Rosja oraz Turcja podpisały umowę międzyrządową dotyczącą realizacji projektu Turkish Stream. Zakłada ona budowę dwóch nitek magistrali na dnie Morza Czarnego o przepustowości 15,75 mld m3 każda. Według zapewnień prezesa rosyjskiego Gazpromu Aleksieja Millera budowa morskiej części magistrali ma rozpocząć się w drugiej połowie 2017 roku i zostać zakończona do końca 2019 roku.
RIA Novosti