Operator OPAL Gastransport GmbH w rozmowie z portalem Natural Gas World przyznał, że Gazprom musiał ponownie zredukować dostawy przez niemiecką odnogę Nord Stream o nazwie OPAL do limitu 50 procent przepustowości obowiązującego przed decyzją Komisji o zwiększeniu dostępu Rosjan do magistrali. Do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez Trybunał Sprawiedliwości UE nie będzie nowych aukcji na dodatkową przepustowość OPAL.
Zgodnie z Mechanizmem Alokacji Przepustowości Gazowej (CAM) aukcje na przepustowość OPAL są organizowane 16 dnia każdego miesiąca. Operator planował zapowiedzieć styczniową aukcję 9 stycznia. Nie mógł to zrobić, bo nawet, jeśli Trybunał wyda wyrok w dniu zakończenia zbierania wniosków 16 stycznia, to czasu będzie za mało, by zebrać oferty na przepustowość.
Oznacza to, że do końca stycznia może być notowany wzrost wykorzystania OPAL w oparciu o decyzję Komisji Europejskiej, ale w lutym prawdopodobnie go nie będzie, jeśli Trybunał orzeknie na niekorzyść decyzji.
PGNiG i rząd polski złożyły do Trybunału skargę na decyzję Komisji Europejskiej, która pozwala Rosjanom słać więcej gazu przez Niemcy szlakiem Nord Stream 1-OPAL. W ich przekonaniu wzmocni ona monopol rosyjskiego giganta na rynku Europy Środkowo-Wschodniej i zagrozi alternatywie, jak terminal LNG w Świnoujściu czy postulowany Korytarz Norweski. Podobnie argumenty przedstawia strona ukraińska, która obawia się także marginalizacji szlaku ukraińskiego w dostawach rosyjskiego gazu do Europy.