Unia Europejska utrzyma sankcje wobec Rosji. Nie wiadomo jak zachowają się Stany Zjednoczone, choć z deklaracji ich dyplomatów wynika, że także przedłużą ich obowiązywanie.
Unia Europejska za utrzymaniem sankcji
– Unia Europejska utrzyma nałożone na Rosję sankcje, do momentu kiedy Moskwa nie zaprzestanie wspierania separatystów na Ukrainie – stwierdzili unijni ministrowie spraw zagranicznych, podczas gdy prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump zapowiada poprawę stosunków z Rosją. Jednocześnie administracja USA nie deklaruje zniesienia sankcji.
– Nie ma żadnego powodu, aby złagodzić sankcje – powiedział brytyjski szef dyplomacji Boris Johnson podczas posiedzenia Rady UE do spraw zagranicznych.
Unia Europejska i USA nałożyły na Rosję sankcje, które objęły tamtejszą energetykę, sektor finansowy oraz obronny. Jest to efekt nielegalnej aneksji Krymu oraz agresji na wschodzie Ukrainy.
Według Johnsona, mimo że UE jest zależna od dostaw rosyjskiej ropy i gazu, to nigdy nie uzna Krymu za część Rosji. Oczekuje jednocześnie, że Kreml będzie realizował zobowiązania wynikające z porozumień mińskich o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy.
Francja i Niemcy – mediatorzy w tzw. procesie mińskim – podczas spotkania europejskich ministrów za konieczne uznali, aby mówiąc o sankcjach, łączyć je z konfliktem na Ukrainie, który od kwietnia 2014 roku kosztował życie ok. 10 tys. osób.
Niejasne stanowisko USA
W wywiadzie przed inauguracją swojej prezydentury Donald Trump zasugerował złagodzenie amerykańskich sankcji względem Rosji, w zamian za umowę o redukcji rosyjskiego arsenału jądrowego, co spotkało się ze sprzeciwem europejskich dyplomatów.
Jednocześnie szefowie dyplomacji państw unijnych z zadowoleniem przyjęli deklarację ambasador USA przy ONZ Nikki Haley, która stwierdziła, że do czasu nie zwrócenia Krymu Ukrainie, Waszyngton nie złagodzi sankcji. Oficjalnego stanowiska nie zajął jednak nadal prezydent Donald Trump.
– Nie mogę stwierdzić, jakie jest stanowisko amerykańskiej administracji w tym zakresie, ale mogę powiedzieć, co o tym myślą Europejczycy – powiedziała wysoka przedstawiciel UE ds. zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Federica Mogherini. Poinformowała, że pod koniec tygodnia omówi z urzędnikami Białego Domu sprawę Ukrainy.
Mogherini stwierdziła, że oczekuje spotkania z doradcą prezydenta USA ds. polityki bezpieczeństwa Michaelem Flynnem oraz amerykańskimi senatorami. Z kolei 20 lutego z wizytą w Brukseli będzie przebywał wiceprezydent Mike Pence.
Europejscy dyplomaci obawiają się, że jakikolwiek krok USA w stronę złagodzenia sankcji względem Rosji utrudni ich utrzymanie przez Unię Europejską. Zwolennicy łagodnego stanowiska w stosunku do Moskwy, w tym Węgry, Włochy, Grecja i Bułgaria, będą wtedy wzywali do przywrócenia stosunków gospodarczych.
Apel o pomoc
Podczas zamkniętego spotkania w Brukseli Johnson wezwał kolegów z UE, aby nie poddali się zjawisku „zmęczenia tematem Ukrainy”.
We wspólnym oświadczeniu czternaście państw unijnych, w tym Wielka Brytania, Szwecja i Dania, wezwało do wsparcia Kijowa. Chodzi o wprowadzenie ruchu bezwizowego dla Ukraińców oraz pełne wykonanie umowy o wolnym handlu między Ukrainą a UE, która wymaga jeszcze zatwierdzenia przez Holandię.
Reuters/Piotr Stępiński