Komisja Europejska przeznaczy ponad 14 mln euro na realizację projektu Gazociągu Transadriatyckiego, który pozwoli na przesył azerskiego gazu do Europy. Projekt wspierają także Amerykanie, którzy lobbują w Europie na rzecz dywersyfikacji dostaw energii.
Miliony euro na dywersyfikację
Środki Komisji Europejskiej na realizację Gazociągu Transadriatyckiego (TAP), pochodzą z puli 444 mln euro, które kraje Wspólnoty wydadzą na realizację projektów energetycznych kluczowych dla bezpieczeństwa i tworzenia zrębów wspólnego rynku energetycznego opartego na dywersyfikacji źródeł dostaw surowców i wytwarzania energii. Na liście znalazło się łącznie 18 projektów, w tym elementy projektu Gazociągu Transadriatyckiego.
Środki zostaną wykorzystane w pracach archeologicznych oraz przygotowawczych w krajach południowej Europy, które uczestniczą w tym przedsięwzięciu w ramach odcinka przez Morze Adriatyckie. Chodzi o Grecję, Albanię i Włochy. Dzięki budowie łączącego się z tą infrastrukturą Gazociągu Jońsko-Adriatyckiego (IAP), biegnącego z Albanii w kierunku Czarnogóry i Chorwacji, azerski gaz będzie mógł docierać także do krajów byłej Jugosławii.
Dofinansowanie jest możliwe, ponieważ TAP znajduje się na liście projektów wspólnego zainteresowania (PCI). Jest kluczowy dla powstania Południowego Korytarza Gazowego. Jest to jeden z 12 priorytetowych korytarzy energetycznych, które pozwolą na realizację wcześniej założonych celów polityki energetycznej. Przyczyni się on do zdywersyfikowania źródeł i szlaków dostaw gazu do Europy.
Gazociąg będzie liczył 878 km długości. Najdłuższy odcinek będzie biegł przez Grecję (550 km), a także Albanię (215 km), Morze Adriatyckie (105 km) oraz Włochy (8 km), które są końcowym odcinkiem dostaw surowca z Azerbejdżanu.
Udziałowcami TAP są BP (20 procent), SOCAR (20 procent), Snam (20 procent), Fluxys (19 procent), Enagas (16 procent) i Axpo (5 procent). Koszt wyceniany jest na 4,5 mld euro. Przepustowość gazociągu ma wynieść 10 mld m3 rocznie. W zależności od zapotrzebowania na ten surowiec połączenie gazowe może zostać rozbudowane. Projekt ma zostać ukończony na przełomie 2019 i 2020 roku.
Amerykanie podtrzymują wsparcie dla Południowego Korytarza Gazowego
Nie tylko Komisja Europejska wspiera TAP. Poparcie deklarują również Stany Zjednoczone. Podczas spotkania z prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem zastępca podsekretarza stanu ds. współpracy energetycznej w Biurze Zasobów Energetycznych w Departamencie Stanu USA Robin Dunnigan poinformowała, że nowa administracja w Waszyngtonie nadal będzie wspierać projekt Południowego Korytarza Gazowego.
– Dunnigan stwierdziła, że w kontekście bezpieczeństwa energetycznego Europy nowa administracja w Stanach Zjednoczonych przywiązuje szczególną wagę do Południowego Korytarza Gazowego. Podczas spotkania rozmawiano o projekcie. Stwierdzono, że USA nadal będą go wspierać – poinformowała kancelaria azerskiego prezydenta.
Przypomnijmy, że 23 lutego w Baku dojdzie do trzeciego spotkania Rady Doradczej Południowego Korytarza Gazowego. Udział w nim potwierdził m.in. wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej ds. Unii Energetycznej Marosz Szefczovicz. W stolicy Azerbejdżanu pojawią się również przedstawiciele Stanów Zjednoczonych. Waszyngton będzie reprezentowała wspomniana wcześniej Robin Dunnigan.
Jeszcze w połowie grudnia ubiegłego roku specjalny wysłannik i koordynator międzynarodowych spraw energetycznych w amerykańskim Departamencie Stanu Amos Hochstein mówił, że mimo zmian politycznych w Europie oraz w USA Waszyngton nie wycofuje poparcia dla Południowego Korytarza Gazowego.
AzerNews/RIA Novosti/Trend/Bartłomiej Sawicki/Piotr Stępiński