Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel, który 1 marca przebywał z wizytą na Litiwe poinformował, że Berlin popiera wysiłki Wilna na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa w budowanej na Białorusi elektrowni jądrowej.
Przypomnijmy, że Litwa wielokrotnie podważała zapewnienia Mińska o przestrzeganiu norm bezpieczeństwa na terenie elektrowni budowanej w Ostrowcu. Jest również inicjatorem pomysłu wprowadzenia zakazu zakupu energii z niej pochodzącej przez państwa bałtyckie oraz państwa członkowskie UE. Z kolei Mińsk przekonuje, że elektrownia będzie spełniała najwyższe standardy bezpieczeństwa.
– W pełni rozumiemy obawy Litwy związane z budową elektrowni (na Białorusi – przyp. red.). Popieramy działania Litwy na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa obiektu, która zwróciła się o pomoc Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej – powiedział Gabriel.
Dodał, że w trakcie całej kariery politycznej zawsze sceptycznie odnosił się elektrowni jądrowych ponieważ wytwarzana w nich energia jest „droga i musi być subsydiowana”.
– W Europie nie ma ani jednej elektrowni, która nie byłaby subsydiowana. Właśnie dlatego powinniśmy przejść na odnawialne źródła energii – mówił szef niemieckiej dyplomacji.
Białoruska Elektrownia Jądrowa powstaje w miejscowości Ostrowiec w obwodzie grodzieńskim w odległości 50 km od litewskiej stolicy. Jest budowana w oparciu o rosyjską technologię WWER-1200. Ma się składać z dwóch reaktorów o mocy 1200 MW każdy. Uruchomienie pierwszego bloku ma nastąpić w 2018 roku, a kolejnego dwa lata później. Budowę realizują i finansują spółki-córki rosyjskiego Rosatomu.
RIA Novosti/Piotr Stępiński
