Prezes OMV deprecjonuje ryzyko związane z zaangażowaniem tej austriackiej firmy w projekt wydobywczy w Rosji. Pomimo sporu Unii Europejskiej z Rosją o sytuację na Ukrainie spółki kontynuują intratną współpracę.
– Oceniamy ryzyko działalności w Rosji jako niskie. Nie mamy tam wojny jak w Libii i Jemenie gdzie jesteśmy także aktywni – powiedział w rozmowie z Handelsblatt prezes Reiner Seele. 6 marca spółka poinformowała o tym, że chce przejąć niecałe 25 procent udziałów w złożu Jużno Ruskoje od niemieckiego Unipera za 1,75 mld dolarów.
Obie firmy są zwolennikami kontrowersyjnego projektu Nord Stream 2 i jak pisaliśmy w BiznesAlert.pl transakcja może mieć związek z próbą pozyskania środków na jego realizację z pominięciem tworzenia konsorcjum, którego zgodność z prawem zakwestionował polski Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta w lipcu zeszłego roku.
Zdaniem Seela nie ma „politycznego ryzyka” wynikającego z pogorszonych relacji Europy z Rosją, które nie mają przełożenia na współpracę OMV z Gazpromem.
Wymiana aktywów
Austriacy mają także przejąć udziały w formacji Achimow w złożu Urengoj. Dostęp do surowca w Rosji pozwoli im obniżyć koszty wydobycia, bo tamtejsza granica opłacalności jest najniższa na świecie. Dzięki temu będą mogli sprzedawać tani gaz w Europie, na przykład za pośrednictwem gazociągu Nord Stream i przygotowywanego Nord Stream 2.
Analogiczne działania są podejmowane przez BASF, który także ma udziały w złożu Achimow poprzez spółkę Wintershall zarządzaną wspólnie z Gazpromem. W zamian dopuścił do wymiany na udziały w spółkach i infrastrukturze w Niemczech: 50 proc. udziałów w firmie handlującej gazem WINGAS, WIEH (Wintershall Erdgas Handelshaus Berlin) oraz WIEE (Wintershall Erdgas Handelshaus Zug), w tym również udziały w firmie Astora, która obsługuje obiekty magazynowe gazu ziemnego w Redhen i Jemgum w Niemczech, oraz udział w magazynie gazu ziemnego w Haidach w Austrii.
OMV i Wintershall oddały także Gazpromowi spółki operujące na koncesjach Morza Północnego: OMV Norge i Wintershall Noordzee B.V, gdzie granica opłacalności sięga ponad 100 dolarów za baryłkę ropy, która kosztuje obecnie około 55 dolarów.
Firmy wspierają kontrowersyjny projekt Nord Stream 2, którym dodatkowy gaz z Rosji ma docierać do Europy od 2019 roku.
W lipcu 2014 roku w odpowiedzi na agresję rosyjską na Ukrainie Unia Europejska wprowadziła sankcje wobec Rosji dotyczące sektora bankowego, naftowego i zbrojeniowego. Nie objęty one Gazpromu ani współpracy w sektorze gazowym.
Jakóbik: Złoża za gazociąg? Gazprom znajdzie pieniądze na Nord Stream 2
Handelsblatt/Wojciech Jakóbik