Grupa Lotos uznaje za cel strategiczny dywersyfikację dostaw ropy naftowej do gdańskiej rafinerii. W tym celu prowadzi rozmowy z Iranem i Arabią Saudyjską. Prezes Marcin Jastrzębski za 3 tygodnie wybiera się do kraju Saudów, gdzie ma kontynuować rozmowy biznesowe.
Kolejne dostawy ropy z Iranu po remoncie
W sierpniu zeszłego roku Grupa Lotos sprowadziła 2 mln ton baryłek ropy naftowej z Iranu, była to gatunkowo lekki surowiec. W maju tego roku, tuż po zakończeniu remontu rafinerii, do Gdańska ma dopłynąć kolejny ładunek ropy z Iranu, tym razem jednak będzie to cięższa mieszanka. – Taki transport ropy ciężkiej i lekkiej z Iranu planujemy zakupić, ale chcemy to zrobić po remoncie, który kończy się w połowie kwietnia br., aby zobaczyć, jak nasza instalacja zareaguje. Celujemy w 2 mln baryłek, mniej więcej po połowie z każdego rodzaju ropy – powiedział Jastrzębski. Prezes Grupa Lotos nie wykluczył, że po dostawach spotowych przyjdzie czas na kontrakty długoterminowe. – Jeżeli nasze rozmowy się powiodą, to taki kontrakt podpiszemy. Iran dobrze jednak radzi sobie ze sprzedażą swojej ropy – podkreślił prezes.
Dalsze rozmowy z Arabią Saudyjską
Prezes Jastrzębski dodał również, że prowadzone są także rozmowy z Arabią Saudyjską. Prezes Lotosy za 3 tygodnie udaje się do Rijadu, gdzie mają być kontynuowane negocjacje. Pierwsze odbyły się już w zeszłym tygodniu w Londynie. Wizyta delegacji Lotosu w Arabii Saudyjskiej będzie ich kontynuacją.
Przypomnijmy, że na początku 2016 roku podczas podsumowania wyników finansowych za poprzedni rok Lotos potwierdził, że przyjmował już dostawy ropy z Arabii Saudyjskiej, a kolejne nie są wykluczone.
Bartłomiej Sawicki