Ministerstwo energetyki oraz przemysłu węglowego Ukrainy chce zakazać importu antracytu z Rosji – poinformował szef resortu Ihor Nasayłk. Wcześniej rosyjskie siły w Donbasie wstrzymały dostawy węgla na Ukrainę. Zamiast nich uruchomiono dostawy do Rosji.
90 procent z ok. 150 kopalni nad Dnieprem znajduje się w okupowanych przez Rosjan terenach na wschodzie Ukrainy.
– Mając na względzie blokadę (Donbasu – przyp. red.) ministerstwo przewiduje dwa ruchy. Po pierwsze, zakaz importu antracytu z Rosji, aby wydobywany na niekontrolowanych przez Ukrainę terenach węgiel potem nie był nam sprzedawany dwu, trzykrotnie drożej. Po drugie, ministerstwo zwróci się do ambasad państw, w których wydobywany jest antracyt w celu zapewnienia nieprzerwanych dostaw surowca – powiedział.
Minister zwrócił również uwagę, że zapotrzebowanie Ukrainy na węgiel energetyczny w tym roku wyniesie 19,9 mln ton, z których 4,7 mln ton to antracyt. Jak przypomina RBK stojący na czele samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej Igor Płotnicki ogłosił rozpoczęcie dostaw węgla na okupowany przez Rosję Krym.
Stan nadzwyczajny w energetyce
Przypomnijmy, że pod koniec stycznia weterani walk w obszarze operacji antyterrorystycznej w Donbasie oraz deputowani do Rady Najwyższej zablokowali możliwość kolejowych dostaw węgla z okupowanego przez Rosję Donbasu, co doprowadziło do wprowadzenia przez rząd stanu nadzwyczajnego w ukraińskiej energetyce. Władze w Kijowie chcą zastąpić surowiec ze wschodu kraju węglem ze Stanów Zjednoczonych, Australii i RPA.
RBK/Piotr Stępiński