W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin wystosował pismo do przywódców 18 państw europejskich, które kupują rosyjski gaz, ostrzegając, że mogłoby dojść do zakłóceń w zaopatrzeniu, jeśli Gazprom obetnie dostawy na Ukrainę. Rosyjski prezydent wezwał do pilnych rozmów w celu znalezienia rozwiązania tego problemu. Czy grozi nam wojna gazowa?
– Jeśli chodzi o innych adresatów listu prezydenta Rosji, to, teoretycznie rzecz biorąc, po wyczerpaniu posiadanych przez siebie zapasów, państwa te mogłyby liczyć tylko na dostawy ze źródeł własnych lub z krajów innych niż Rosja. PGNiG przekonuje, że Polska ma rekordowo duże rezerwy gazu, inne kraje UE też nie są w złej sytuacji – mówi Piotr Kościński z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych
– Pamiętajmy też, że zbliża się lato i zużycie gazu jest wówczas mniejsze. A Rosja straciłaby ogromne pieniądze, jakie uzyskuje ze sprzedaży tego surowca – dodaje rozmówca Onet.pl. Zdaniem eksperta nie grozi nam zatem wojna gazowa.
Źródło: Onet.pl