Likwidacja trwale nierentownych kopalń jest ekonomicznie palącą koniecznością – powiedział w niedzielę podczas mszy świętej barbórkowej metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
– Trzeba odwagi i kół ratunkowych, solidarnej tarczy, sprawiedliwości i miłości społecznej, aby szybko, bo w perspektywie dwóch dekad, rozwiązać nabrzmiałe problemy górniczej branży, której los jest przesądzony, tym bardziej że likwidacja trwale nierentownych kopalń jest ekonomicznie palącą koniecznością. Związana z tym redukcja zatrudnienia powinna odbywać się na zasadzie dobrowolności i być wsparta programem osłon socjalnych, wypracowanych w dialogu z partnerami społecznymi, których zdaniem jest nie tylko obrona praw pracowniczych, lecz i partycypacja w procesach restrukturyzacji i modernizacji Górnego Śląska, zagłębia cennych wartości, które wraz z likwidacją górniczej branży nie powinny zaniknąć – powiedział.
– Drodzy Górnicy! To dzięki rozumnej eksploatacji, dzięki Waszej pracy póki co mamy energię elektryczną i ogrzane mieszkania, dlatego słowami Bóg zapłać dziękujemy za codzienny fedrunek i znojny trud; za zmaganie się pod ziemią z żywiołami, do których dołączył, zwłaszcza w pierwszej połowie tego roku, koronawirus – powiedział abp Wiktor Skworc.
Przypomniał, że długi proces uprzemysłowienia Górnego Śląska przemysłem hutniczym i górniczym przechodzi w proces restrukturyzacji i transformacji. – Została nakreślona „mapa drogowa” realizacji tego procesu, uzgadniana na linii Warszawa-Bruksela, dopowiedziana lokalnym porozumieniem, ustalającym datę graniczną na rok 2049. Jednak dziś w centrum naszego zainteresowania nie są konieczne i uzasadnione, nie tylko ekologicznie, procesy przeobrażeń, a ludzie: górnicy wydobywający węgiel oraz ludzie za te procesy przeobrażeń odpowiedzialni. Trzeba przypomnieć, że w podpisanych 40 lat temu (3 września 1980 r.) porozumieniach jastrzębskich zapisano wezwanie do racjonalnej gospodarki złożami węgla. Aktualnie oznacza to proces restrukturyzacji, który powinien być związany z równoległym, a nawet poprzedzającym procesem inwestycji, lokowanych przede wszystkim w miastach górnośląskiej metropolii, zbudowanych na węglu i dla węgla – wskazał metropolita katowicki.
Polska Agencja Prasowa/Michał Perzyński