Prezes Narodowego Banku Polskiego prof. Adam Glapiński powiedział Tygodnikowi Sieci, że Amerykanie mogą zbudować w Polsce sześć reaktorów jądrowych, jeśli wesprą realizację Programu Polskiej Energetyki Jądrowej, ale „jest miejsce dla innych partnerów”.
– W mojej ocenie zielone źródła energii, niestabilne, zmienne, nie dojrzały jeszcze do tego, by w pełni wejść w miejsce węgla. Zastąpić go może tylko gaz, a on może pochodzić głównie z Rosji. Scenariusz nie jest więc dobry: konieczność zastąpienia węgla rosyjskim gazem wysyłanym nam z Niemiec. Uzależnienie. To z każdego punktu widzenia niedobry scenariusz – ocenił rozmówca Sieci.
Prezes NBP mówił o programie budowy elektrowni jądrowych w Polsce. – Ten rząd to robi, a ja ten pomysł popieram. Mamy podpisaną umowę ze Stanami Zjednoczonymi na budowę sześciu elektrowni jądrowych w ciągu 20 lat. W ten sposób kosztem kilkudziesięciu miliardów dolarów uzyskamy kilkadziesiąt procent energii, jakiej potrzebujemy. To dużo, ale wciąż za mało. Potrzebujemy więcej, jest miejsce dla innych partnerów.
– Już o tym mówiłem, ale niesłusznie obracano to w żart, a mówię serio, bo wierzę w siłę negocjacyjną Polski: jeżeli Unia bez względu na koszty chce mieć czyste powietrze napływające z Polski, to nic prostszego, jak poprosić ją, by zbudowała nam sześć elektrowni atomowych! (…) Na początek niech Amerykanie zbudują u nas sześć elektrowni atomowych. Strona polska zapewni infrastrukturę finansową, przy pomocy też NBP, dla 51 procent koniecznych funduszy, Amerykanie dla 49 procent. To oznacza obecność w Polsce tysięcy amerykańskich inżynierów, specjalistów, także amerykańskiego kontrwywiadu i wywiadu, amerykańskiej troski militarnej. Będzie więc to miało istotne, pozytywne znaczenie również dla naszego bezpieczeństwa. Nie oszukujmy się – skłonność USA do zainteresowania bezpieczeństwem Polski będzie większa – podsumował prezes NBP.
Sieci/Wojciech Jakóbik