Niemcy chcą nowych sankcji wobec Rosji. Kara za turbiny na Krymie

24 lipca 2017, 13:30 Alert

Afera z dostawami turbin Siemensa może doprowadzić do pogorszenia relacji niemiecko-rosyjskich, a także do nałożenia na Rosję nowych sankcji. Według źródeł Reutersa Niemcy chcą, aby rozszerzyć listę osób i spółek objętych ograniczeniami.

Turbina gazowa. Fot. Siemens

Niemcy namawiają Unię Europejską, aby w związku z aferą z dostawą turbin Siemensa na Krym dołączyła do listy sankcyjnej czterech rosyjskich obywateli oraz mogące mieć związek z tą sprawą spółki – informują dwa źródła w Brukseli, na które powołuje się Reuters.

Unia Europejska wprowadziła embargo na współpracę z Krymem, który od 2014 roku jest okupowany przez Rosję. Siemens stwierdził, że posiada dowody na to, że cztery turbiny, które miały być dostarczone do budowanej na południu Rosji w Tamanie elektrowni, trafiły nielegalnie na półwysep. Urządzenia były przygotowane przez spółkę joint venture Siemens Gas Turbines Technologies (65 procent udziałów posiada Siemens, 35 procent – rosyjskie Siłowyje Maszyny).

Zdaniem jednego z dyplomatów, na którego powołuje się Reuters, sankcje mogą dotyczyć urzędników rosyjskiego Ministerstwa Energetyki oraz spółki, która była odpowiedzialna za dostarczenie turbin.

Inne źródło w Brukseli twierdzi, że już w środę przedstawiciele wszystkich 28 państw członkowskich mogą rozmawiać na temat sankcji. W tej kwestii wymagana jest jednomyślność wszystkich krajów.

Dzień wcześniej, powołując się na oświadczenie niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, „Bild am Sonntag” informował, że zdaniem Berlina afera z turbinami Siemensa może mieć negatywny wpływ na relacje niemiecko-rosyjskie i stanowi poważne naruszenie sankcji.

Dotychczas w odpowiedzi na dostawę turbin na okupowany przez Moskwę Krym Siemens skierował sprawę do sądu, domagając się zwrotu turbin a także wycofał udziały ze spółki joint-venture Interautomatika. Według źródeł Reutersa Interautomatika była zaangażowana w instalację oraz uruchomienie turbin na Krymie. Warto również zaznaczyć, że niemiecka spółka wstrzymała dostawy do kontrolowanych przez państwo spółek rosyjskich.

Reuters/Piotr Stępiński