Uniwersytet Techniczny w Monachium (TUM), Uniwersytet Oksfordzki i Politechnika Federalna w Zurychu przeprowadziły badanie dotyczące produkcji zielonego wodoru, z którego wynika, że produkcja i import zielonego wodoru z Afryki jest bardziej kosztowny i ryzykowny niż wcześniej sądzono.
Analizę przeprowadzono badając około 10 000 zakładów w całej Afryce. Jedynie 2 procent z nich jest konkurencyjnych ekonomicznie. Problemem są wysokie koszty finansowania zakładów produkcyjnych, które okazały się znacznie wyższe niż oczekiwano.
— Do tej pory prognozy były zbyt optymistyczne. Produkcja zielonego wodoru w Afryce na eksport do Europy jest znacznie droższa niż oczekiwano – tłumaczyła Stephanie Hirmer, profesor Climate Compatible Growth na Uniwersytecie Oksfordzkim. — Ryzyka społeczno-polityczne nie zostały jeszcze wystarczająco uwzględnione w dotychczasowej kalkulacji.
Afryka kluczowym dostawcą Berlina
Niemcy stawiają na Afrykę jako pierwszoplanowy kierunek dostaw zielonego wodoru dla Niemiec. Badanie przeprowadzone przez Rystad Energy szacuje, że do 2035 roku Afryka mogłaby wyprodukować około 7,2 mln ton zielonego wodoru, co mogłoby zaspokoić znaczną część zapotrzebowania Niemiec, szacowanego na około 10 milionów ton do 2050 roku, z czego połowa będzie pochodzić z importu.
Der Spiegel / Aleksandra Fedorska