icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Albrycht: Branża czeka na regulacje i pełnomocnika ds. gazu łupkowego

Izabela Albrycht wskazuje, że polski sektor dalej czeka na regulacje łupkowe. Przekonuje, że jego rozwój powinien wesprzeć jeden człowiek odpowiedzialny za tę sprawę w rządzie. Pomimo utworzenia w Ministerstwie Środowiska stanowiska pełnomocnika ds. gazu łupkowego, pozostaje ono nieobsadzone.

– Wciąż nie mamy nowelizacji prawa górniczego i geologicznego, a dopiero po tym będziemy mogli powiedzieć, że prace przyspieszyły. Pamiętajmy, że przed projektem rządowym jeszcze długa droga w polskim parlamencie. Miejmy nadzieję, że nie za długa – ocenia prezes Instytutu Kościuszki.

Jej zdaniem brakuje „kapitana”, który wyprowadziłby okręt sektora łupkowego na szerokie wody.

– Brakowało także jednej osoby, która by odpowiadała za sprawy gazu łupkowego. Był pomysł powołania pełnomocnika ds. gazu łupkowego w ramach Ministerstwa Środowiska. Niestety mimo odpowiedniego prawa koniecznego do stworzenia takiego stanowiska do samego powołania takiej osoby nie doszło. Instytut Kościuszki postulował, aby był to urzędnik, który za kwestie gazu łupkowego, odpowiadałby bezpośrednio przed premierem, najlepiej umocowany w ramach KPRM, a nie ministerstwa – mówi.

Problemem jest także niejasna strategia energetyczna rządu.

– Wciąż nie wiemy jak ma wyglądać polityka energetyczna kraju w krótkiej i dłuższej perspektywie czasu. Czy gaz łupkowy będzie uzupełnieniem do bilansu energetycznego w dotychczasowych proporcjach, czy też może ma się stać alternatywą wobec węgla. Musimy potrafić przewidzieć jakie będzie zapotrzebowanie na ten surowiec, bo to także wpłynie na decyzje inwestycyjne – przekonuje Albrycht.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Izabela Albrycht wskazuje, że polski sektor dalej czeka na regulacje łupkowe. Przekonuje, że jego rozwój powinien wesprzeć jeden człowiek odpowiedzialny za tę sprawę w rządzie. Pomimo utworzenia w Ministerstwie Środowiska stanowiska pełnomocnika ds. gazu łupkowego, pozostaje ono nieobsadzone.

– Wciąż nie mamy nowelizacji prawa górniczego i geologicznego, a dopiero po tym będziemy mogli powiedzieć, że prace przyspieszyły. Pamiętajmy, że przed projektem rządowym jeszcze długa droga w polskim parlamencie. Miejmy nadzieję, że nie za długa – ocenia prezes Instytutu Kościuszki.

Jej zdaniem brakuje „kapitana”, który wyprowadziłby okręt sektora łupkowego na szerokie wody.

– Brakowało także jednej osoby, która by odpowiadała za sprawy gazu łupkowego. Był pomysł powołania pełnomocnika ds. gazu łupkowego w ramach Ministerstwa Środowiska. Niestety mimo odpowiedniego prawa koniecznego do stworzenia takiego stanowiska do samego powołania takiej osoby nie doszło. Instytut Kościuszki postulował, aby był to urzędnik, który za kwestie gazu łupkowego, odpowiadałby bezpośrednio przed premierem, najlepiej umocowany w ramach KPRM, a nie ministerstwa – mówi.

Problemem jest także niejasna strategia energetyczna rządu.

– Wciąż nie wiemy jak ma wyglądać polityka energetyczna kraju w krótkiej i dłuższej perspektywie czasu. Czy gaz łupkowy będzie uzupełnieniem do bilansu energetycznego w dotychczasowych proporcjach, czy też może ma się stać alternatywą wobec węgla. Musimy potrafić przewidzieć jakie będzie zapotrzebowanie na ten surowiec, bo to także wpłynie na decyzje inwestycyjne – przekonuje Albrycht.

Źródło: Wirtualny Nowy Przemysł

Najnowsze artykuły