Ambasador: „Poleganie Niemiec na gazie z Rosji było błędem”. Bunt przeciwko demontażowi Nord Stream 2 w Berlinie

3 września 2022, 07:15 Alert

Niemiecki ambasador w Polsce przyznał, że poleganie jego kraju na gazie z Rosji było błędem i teraz nastąpi od niego odwrót, który będzie bolesny. Mimo to jeden z prorosyjskich polityków w Niemczech blokuje demontaż gazociągu Nord Stream 2.

Rury. fot. Nord Stream 2
Rury. Fot. Nord Stream

– Poleganie na gazie rosyjskim niewątpliwie jest błędem. Niemcy to uznają. Obecny rząd i prawie wszystkie polityczne siły w Niemczech uznają to za błąd. Polska nas ostrzegała, myśmy zignorowali to ostrzeżenie – przyznał ambasador Niemiec Thomas Bagger w TVN 24. – Tak to mogę podsumować, natomiast myśmy sądzili, że postępowaliśmy słusznie – tłumaczył.

– Słyszę słowa krytyczne i przyjmuję krytykę, ale uważam, że polityka energetyczna i polityka obronna Niemiec wobec Rosji zmienia się, powstają nowe możliwości. To są możliwości do zacieśnienia współpracy Polski i Niemiec, jeśli rząd polski będzie gotowy skorzystać z tej oferty – mówił ambasador.

– Widzimy, w jaki sposób ta polityka następuje, jak rzeczywiście zmieniła się polityka energetyczna, obronna i polityka Niemiec wobec Rosji. Te zmiany następują – zapewniał. – Słyszę krytykę. Wiem, że w Polsce mówi się, że te zmiany następują zbyt powoli, że są małe, ale ja bym powiedział, że należy jednak spojrzeć na to, że następuje istotna zmiana – dodał cytowany przez TVN 24.

– Odwrót od rosyjskich nośników energii zajmie sporo czasu, będzie bolało, ale to się stanie – podsumował ambasador.

Niemcy chcą porzucić gaz rosyjski do 2024 roku i w tym celu budują sześć terminali LNG, w tym pięć pływających FSRU, z których dwa mają być gotowe do końca roku. Mają umowę na dostawy z USA, ale nie zdołały dotąd podpisać wzorem Polski nowych kontraktów w Katarze ani Norwegii.

Tymczasem wiceprzewodniczący partii liberalnej FDP Wolfgang Kubicki, który w przeszłości apelował o uruchomienie spornego gazociągu Nord Stream 2, teraz sprzeciwia się jego demontażowi po tym, jak Rosjanie użyli pretekstu awarii do zatrzymania pracy Nord Stream 1 na czas nieokreślony, ograniczając dalej dostawy gazu do Niemiec. – Za kilkanaście lat ten gazociąg nam się może przydać, bo będziemy z nim robić to, co chcemy robić z Norwegami, czyli tłoczyć dwutlenek węgla do składowisk podziemnych w Rosji – ocenił po tym, jak FDP przyjęło stanowisko o konieczności demontażu spornego gazociągu.

TVN 24/Sachsische Zeitung/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Wojna totalna Gazpromu kontra wiatraki za gaz do Baltic Pipe