Amerykańscy senatorowie próbują uchwalić rezolucję wyrażającą poparcie dla Ukrainy, która ma na celu osiągnięcie porozumienia w sprawie sankcji wobec Rosji.
Senator demokratów Bob Menendez, przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych, powiedział, że senatorowie rozpatrują opcję, która polegałaby na zaoferowaniu niewiążącej rezolucji. Dyskusja o uchwaleniu rezolucji trwa kiedy rosną obawy, że lada dzień może dojść do rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Sekretarz stanu Antony Blinken ogłosił w poniedziałek, że USA zamykają swoją ambasadę w Kijowie przed możliwą inwazją, która może ponoć nastąpić już w tym tygodniu. Pentagon szuka sposobów, aby pomóc Kijowowi, a administracja Bidena rozważa zaoferowanie Ukrainie do 1 miliarda dolarów gwarancji kredytowych.
Senatorowie chcieli osiągnąć porozumienie w sprawie sankcji, które natychmiast nałożone byłoby na Moskwę za cyberataki i działania mające na celu osłabienie ukraińskiego rządu, jednocześnie nakładając bardziej zakrojone sankcje wobec najwyższych rosyjskich urzędników i kluczowych części gospodarki, jeśli prezydent Rosji Władimir Putin zdecyduje się zaatakować Ukrainę. Wygląda jednak na to, że czas na uchwalenie ustawy o sankcjach przed inwazją będzie bardzo krótki. Senat jest przygotowuje się do wyjazdu do piątku na tygodniową przerwę. Tymczasem Izba Reprezentantów nie będzie obradować do 28 lutego i musiałaby znaleźć sposób, aby szybko zająć się każdą ustawą, która może przejść przez Senat.
Menendez powiedział w poniedziałek, że złożył Republikanom nową propozycję ustawy dotyczącej sankcji, które opisał jako bliższe ich stanowiskom. Senatorowie wskazali na początku tego miesiąca, że są blisko porozumienia, ale napotkali problemy z wtórnymi sankcjami na rosyjskie banki, które mogą mieć szerszy wpływ na całą Europę, oraz co zrobić z Nord Stream 2.
Bez porozumienia w sprawie sankcji, które mogą działać szybko, senatorowie szukają alternatyw dla wyrażenia poparcia dla Ukrain. Senatorowie opublikowali również oświadczenie, które w przeciwieństwie do rezolucji nie wymagałoby poparcia wszystkich stu senatorów.
The Hill/Michał Perzyński