– Jeśli europejska stal zniknie, to samo stanie się z europejską motoryzacją, europejskim bezpieczeństwem i obroną, infrastrukturą energetyczną, transportem i innymi – powiedział Henrik Adam, prezes Euroferu, w odpowiedzi na decyzję USA o nałożeniu od dziś ceł sięgających do 25 procent na import stali i aluminium.
Adam stwierdził, że kontrola Europy nad jej łańcuchami dostaw w tych strategicznych sektorach jest zagrożona.
Produkcja stali jest energochłonna, a firmy energetyczne wykorzystują ją do wytwarzania i transportu swoich produktów, od turbin wiatrowych po rurociągi naftowe i gazowe.
Nasycony rynek
Powszechne środki ochronne USA w połączeniu z rekordowymi poziomami nadwyżki mocy produkcyjnych na świecie stwarzają ryzyko, że „już nasycony” rynek UE zostanie zalany tanią stalą pierwotnie przeznaczoną na rynek amerykański, co podważy lokalną produkcję – powiedział Adam.
– Nasi producenci już teraz muszą mierzyć się z najwyższymi cenami energii, mając jednocześnie największe ambicje klimatyczne – dodał.
Komisja Europejska stwierdziła , że sektor stalowy UE potrzebuje pomocy, aby sprostać wyzwaniom związanym z dekarbonizacją, przy jednoczesnym zwiększeniu swojej globalnej konkurencyjności i utrzymaniu produkcji w Europie.
Montel News / Mateusz Gibała
Polska wchodzi w ostatnią fazę modernizacji i rozbudowy schronów