Jak Saudyjczycy chcą uniezależnić się od ropy za pieniądze Zachodu

5 listopada 2022, 06:45 Alert

Arabia Saudyjska chce mieć własny samochód elektryczny. Jego marka ma się nazywać Ceer i powstać za pieniądze zarobione na sprzedaży ropy, która notuje rekordową cenę przez politykę wspieraną przez Saudyjczyków. Ten i inny pomysł ma uniezależnić Rijad od sprzedaży baryłek za pieniądze Zachodu.

Książę Mohammed bin Salman. Źródło: Kreml
Książę Mohammed bin Salman. Źródło: Kreml

Saudyjski fundusz bogactwa narodowego zbierający środki ze sprzedaży ropy naftowej stanowiącej główne źródło przychodów budżetowych Arabii Saudyjskiej ma finansować joint venture założone z tajwańskim Foxconn posiadającym licencję na technologię niemieckiego BMW. Ta firma ma produkować samochody Ceer na terytorium Arabii od 2025 roku, zapewnić 30 tysięcy miejsc pracy i przynieść 8 mld dolarów przychodów w 2034 roku.

Arabia jest zależna od sprzedaży ropy naftowej i poparła ostatnie cięcia wydobycia w ramach porozumienia naftowego OPEC+ o dwa miliony baryłek dziennie wbrew apelom USA oraz innych krajów zachodnich o zwiększenie podaży w celu obniżenia cen ropy oraz paliw na stacjach. Saudyjczycy stopniowo prywatyzują państwowe Saudi Aramco i rentowność tego procesu została założona przy baryłce Brent za 80 dolarów. Teraz kosztuje już prawie 100 dolarów, ale Rijad obawia się recesji, która mogłaby wywołać nowy kryzys cenowy.

Fundusz finansujący Ceer został sfinansowany ze sprzedaży akcji Aramco w lutym 2022 roku wartych 80 mld dolarów. Z tych środków ma być także sfinansowane neutralne klimatycznie miasto Neom na pustyni oraz inne pomysły na uniezależnienie Saudyjczyków od sprzedaży ropy wzorem Norwegii, która też przekuła petrodolary na elektromobilność i inne rozwiązania alternatywne. Problem polega na tym, że reżim saudyjski łamie prawa człowieka, a teraz zamierza za pieniądze Zachodu finansować swą transformację energetyczną. Jest jednak źródłem alternatywnych dostaw ropy w dobie inwazji Rosji na Ukrainie oraz kolejnych sankcji wobec Kremla. PKN Orlen sprowadził 70 procent ropy nierosyjskiej do rafinerii w Czechach, Polsce i na Litwie.

Saudyjska Agencja Prasowa/Wojciech Jakóbik