Inwestycje w gaz z łupków, niezależnie od tego, jak oceniamy prognozy jego zasobów, to dla bezpieczeństwa energetycznego Polski ważna sprawa. Zgodnie deklarowali tak przed eurowyborami kandydaci najważniejszych ugrupowań. Trwała wręcz rywalizacja, która partia jest bardziej „prołupkowa”. Praktyka odbiega jednak od taktycznych deklaracji. PiS wspiera zwiększenie biurokracji utworzeniem Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych, PO forsuje natomiast ustawę o rencie surowcowej.
Założenia ustawy miały gwarantować państwu daninę od zagranicznych firm, które zamierzają zarabiać na polskich łupkach. Projekt uderza jednak w spółki polskie, które już wyłożyły pieniądze na poszukiwania i wydobycie gazu niekonwencjonalnego. Dojdzie im nowy podatek, i to bez możliwości zastosowania ulg inwestycyjnych. W rezultacie bez pieniędzy na inwestycje mogą zostać nawet spółki z udziałem skarbu państwa. Rząd bawi się w Janosika, który łupi łupki, czyli tak naprawdę – samego siebie.
Źródło: Puls Biznesu