(Reuters/Bloomberg/AFP/Teresa Wójcik)
Ląd Grenlandii jest potężnym grzbietem połączonym z podmorskim masywem kryjącym się pod Oceanem Arktycznym – tak ostatnio stwierdzili naukowcy. I na tej podstawie szef duńskiej dyplomacji Martin Lidegaard ocenia, że to Dania ma prawo do Bieguna Północnego i wszystkich potencjalnych arktycznych surowców.
Minister Lidegaard zapowiedział że jego państwo przedstawi odpowiedni wniosek do ONZ i ta organizacja podejmie decyzje. Tyle że również Kanada i Rosja roszczą sobie pretensje do Arktyki, choć na wody arktyczne i niemal do Bieguna sięgają jeszcze USA i Norwegia, które jak dotychczas nie zgłosiły swojego zainteresowania tym obszarem. A jest on ważny, gdyż wśród naukowców panuje przekonanie, że w Arktyce znajduje się 13 proc. nieodkrytych światowych zasobów ropy i 30 proc. światowych rezerw gazu. Eksploatacja tych energetycznych surowców może być znacznie łatwiejsza, jeśli okaże się, że pokrywa lodowa Arktyki będzie znikać wskutek ocieplenia klimatu.