Atak zimy w Polsce może uruchomić sprzężenie zwrotne kryzysu energetycznego

25 listopada 2023, 14:00 Alert

Synoptycy przewidują atak zimy do pierwszej dekady grudnia. To wyzwanie doby kryzysu energetycznego, bo zwiększy zużycie energii i paliw, na czele z gazem, w celach grzewczych. Będzie to nowa presja na ceny, które w ostatnim czasie spadały.

Piec gazowy. Fot. Freepik
Piec gazowy. Fot. Freepik

Prognozy długoterminowe pogody w Polsce sugerują utrzymanie się minusowych temperatur z możliwością pojawienia się do -10 stopni w okresie od końca listopada do pierwszych dziesięciu dni grudnia. To oznacza ochłodzenie zwiększające zużycie surowców i energii w celach grzewczych.

Wzrost zużycia gazu wynikający ze spadku cen jest już widoczny, o czym informował BiznesAlert.pl.  – Polacy zużywają wyraźnie mniej niż przed kryzysem (czyli w odniesieniu do 2021 roku), ale wynik zapotrzebowania na gaz w 2023 roku może być zaskakujący – ocenia dr Tomasz Włodek z Akademii Górniczo-Hutniczej.

– Prognoza Gaz-Systemu odnośnie do przesłania ok. 14,8 mld m sześc. gazu w 2023 roku już na pewno się nie sprawdzi. Zapotrzebowanie będzie większe, a zaryzykuję, że nawet większe niż w 2022 roku (kiedy wyniosło 15,5 mld m sześc. gazu przesłanego przez system przesyłowy), gdyż 16 listopada tegoroczne sumaryczne zapotrzebowanie na gaz zrównało się z ubiegłorocznym i wynosi według wstępnych obliczeń do tego czasu 12,8 mld m sześc. (dla gazu przesłanego przez system przesyłowy). A do tej pory było niższe, na początku roku nawet o kilkanaście procent – wskazuje naukowiec w BA.

Niższe temperatury zwiększą zużycie niezależnie od ceny, a ten trend będzie wywoływał sprzężenie zwrotne w postaci większego popytu i presji na wzrost kosztów gazu na giełdzie. Te przeniosą się z czasem do taryf gazowych. Mechanizmy mrożenia cen gazu w Polsce mają być przedłużone na 2024 rok. Propozycje w tym zakresie składają politycy niezależnie od barw partyjnych.

Cena gazu na giełdzie TTF w Holandii będącej punktem odniesienia większości kontraktów w Europie zbliżyła się czasowo do 50 euro za tonę popołudniu 24 listopada. Obecnie kosztuje około 47 euro i jest wyższa od minimum z października 2023 roku, kiedy kosztowała poniżej 44 euro. To dużo mniej od rekordowych ponad 200 euro w apogeum kryzysu energetycznego, ale wciąż około dwa razy więcej niż przed kryzysem. Atak zimy może podnieść te ceny.

Wojciech Jakóbik

Raport: Putin wyszedł na kryzysie energetycznym jak Zabłocki na mydle