Atom wraca do łask w Microsofcie i Holandii, ale czy powstanie na czas?

1 marca 2021, 09:00 Alert

Bill Gates inwestuje w małe reaktory jądrowe, które kiedyś mogą stać się magazynami energii ze źródeł odnawialnych. Holandia chce zbudować duże jednostki, by nie uzależniać się od „gazu Putina”. Największe wyzwanie to jednak czas dostarczenia energii z reaktorów.

Bill Gates. Fot. Microsoft
Bill Gates. Fot. Microsoft

Spółka Terra Power założona przez Billa Gatesa czternaście lat temu we współpracy z GE Hitachi Nuclear Energy zamierza skomercjalizować technologię Natrium do końca dekady. Póki co szukają partnerów finansowych. Małe reaktory zbudowane w tej technologii miałyby zapewnić zeroemisyjne i stabilne dostawy energii. Jeden reaktor ma osiągnąć moc 345 MW, być chłodzony płynnym sodem i kosztować około miliarda dolarów. Reaktory Natrium mają z założenia uzupełniać energetykę odnawialną i składować energię z takich źródeł w postaci ciekłej soli. Energetyka jądrowa zwiększałaby moc w razie spadku podaży z OZE wobec niekorzystnych warunków pogodowych.  Technologia ma być gotowa w następnej dekadzie.

Również Holandia zwraca się ku energetyce jądrowej, ale wielkoskalowej. Premier Mark Rutte powiedział w debacie wyborczej z mijającego weekendu, że jego kraj powinien zbudować nowe reaktory jądrowe, aby nie był skazany na „gaz od Putina z Rosji”. Holendrzy kończą wydobycie ze złoża Groningen, które jest największe w Europie. Rozwój energetyki odnawialnej wspieranej jedynie gazową oznaczałby konieczność zwiększenia importu gazu, a największym jego dostawcą w Europie jest Rosja Putina. – Wiatr nie zawsze wieje, nie zawsze świeci też słońce, a VVD nie chce być skazana na rosyjski gaz Putina z Rosji – powiedział Rutte. Jego oponenci przekonywali, że budowa elektrowni jądrowej jest zbyt czasochłonna i może zająć kilkanaście lat, a Holandia potrzebuje rozwiązań szybciej. Wybory parlamentarne w Holandii są zaplanowane na 15-17 marca. Partia VVD premiera Ruttego ma największe poparcie sięgające 30-40 procent.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Zadyszka atomu polskiego w przedbiegach