Atomowy wyłom w rządzie Niemiec

8 czerwca 2022, 06:30 Alert

Minister finansów Niemiec Christian Lindner opowiedział się za energetyką jądrową. Jego kraj planuje wyłączyć ostatnie trzy bloki z końcem 2022 roku, ale kryzys energetyczny odradza dyskusję o powrocie do atomu.

Christian Lindner. Źródło: Wikicommons
Christian Lindner. Źródło: Wikicommons

– Powinniśmy rozmawiać bez ideologii o dostawach energii – powiedział Lindner w telewizji ARD. – Mamy bezpieczne elektrownie jądrowe – dodał. Jego zdaniem atom nie jest jednak idealnym rozwiązaniem, bo wymaga dostaw paliwa jądrowego z zagranicy.

Lindner jest reprezentantem partii liberalnej FDP należącej do koalicji rządowej, w której znajdują się także socjaliści z SPD oraz Zieloni. Ci ostatni są jednoznacznie przeciwni energetyce jądrowej.

Rząd Niemiec uznał, że nie przedłuży pracy trzech ostatnich bloków jądrowych pomimo kryzysu energetycznego, ponieważ przyniosłyby jego zdaniem znikome korzyści przy określonych kosztach ekonomicznych. Zwolennicy atomu są zdania, że im więcej reaktorów będzie pracować, tym mniejsze będzie zapotrzebowanie na paliwa kopalne, a więc także zależność Niemiec od gazu rosyjskiego. Berlin zapowiedział, że może go porzucić dopiero w 2024 roku, w przeciwieństwie do ropy, z której ma zrezygnować do końca 2022 roku.

Die Welt/Wojciech Jakóbik

Błażowski: Nie możemy być zależni od importu energii, musimy stawiać na atom i OZE (ROZMOWA)