Dziennikarze śledczy portalu Cicero, uważają, że minister gospodarki i klimatu Niemiec Robert Habeck padł ofiarą intrygi przy zamknięciu ostatnich elektrowni jądrowych 15 kwietnia 2023 wbrew zastrzeżeniom własnych ekspertów.
Według urzędników ministerialnych ryzykowne byłoby szczególnie zimą wytwarzanie energii elektrycznej z gazu ziemnego oraz dodatkowo z rezerw i elektrowni węglowych, które zostały już wycofane z eksploatacji. W związku z tym zastąpienie elektrowni jądrowych węglowymi wiązało się ze znacznym ryzykiem operacyjnym. Die Welt publikuje zalecenie działu specjalistycznego w ministerstwie Habecka. – Przedłużenie okresu eksploatacji energii jądrowej do 31 marca 2023 roku powinno być dalej analizowane jako środek zapobiegawczy, ponieważ może zmniejszyć zużycie gazu ziemnego w sektorze energii elektrycznej do minimum – czytamy.
Minister nie został według Cicero poinformowany o tym zaleceniu specjalistów z własnego ministerstwa. Odpowiedzialny za ten temat sekretarz stanu miał przekazać Habeckowi wersję odwrotną. Informacja była dostępna tylko dla sekretarza stanu Patricka Graichena.
Die Welt przypomina, że Greichen był wtedy jeszcze odpowiedzialny za organizację transformacji energetycznej w ministerstwie gospodarki. — Habeck zdymisjonował go dopiero w maju 2023 w następstwie skandalu wewnętrznego w ministerstwie, w którym chodziło o nepotyzm – tłumaczy Welt.
Graichen był obecny przy wygaszeniu ostatnich niemieckich elektrowni jądrowych w dniu 15 kwietnia 2023 roku. Wtedy jeszcze sprawował urząd sekretarza stanu.
Die Welt / Aleksandra Fedorska
Niemcy wyłączyli atom, ale nie mają pieniędzy na zastąpienie węgla gazem