Jak wyglądają regulacje dotyczące rozwoju energetyki jądrowej w Polsce? Jakimi doświadczeniami mogliby się z Polską podzielić Amerykanie? Jaki będzie udział polskich firm przy projekcie jądrowym? Był to temat dyskusji podczas Kongresu Energetycznego we Wrocławiu.
Regulacje dotyczące polskiego atomu
Tomasz Nowacki, dyrektor departamentu energetyki jądrowej w ministerstwie klimatu i środowiska powiedział, że całokształt rozwiązań prawnych w Polsce, jeśli chodzi o atom, jest neutralny technologicznie. – Zdjęliśmy wymóg doświadczenia, co jest ułatwieniem dla nowych technologii. Chcemy oszczędzić czas dzięki kilku zabiegom. Niektóre procedury, które są kaskadowe, teraz będą mogły być prowadzone jednocześnie. Zazwyczaj rządy chcą zachować kontrolę również polityczną nad projektami. Chcemy otwierać drzwi inwestorom, którzy chcą zbudować elektrownię jądrową – powiedział Tomasz Nowacki.
Andrea Veil, dyrektorka amerykańskiej Komisji Regulacji Energetyki Jądrowej powiedziała z kolei, że odpowiedzialnością Stanów Zjednoczonych jest wspieranie bliskich nam krajów takich jak Polska. – To, co nam pomogło w ramach regulacyjnych, pomaga także naszym partnerom. Potrzebne są jasne wytyczne, ale również elastyczne. Nie może być dwuznaczności. Zasoby nie są nieograniczone. Ważna też jest komunikacja – jeśli są duże problemy, muszą być one szybko rozwiązania. Buduje to wiarygodność, także w oczach opinii publicznej – powiedziała Andrea Veil.
Z kolei wiceprezes Westinghouse Joel Eacker podkreślił, że jego spółka odpowiada za technologię ponad połowy reaktorów na świecie. – Razem z inwestycjami przynosimy technologię i rozwój. Podejmujemy współpracę z polskimi firmami i uczelniami, których absolwenci znajdą u nas zatrudnienie. Elektrownia jądrowa w Polsce nie byłaby tylko projektem krajowym, ale regionalnym. Chcemy współpracować z polskimi firmami. Wierzymy, że ich udział osiągnie 40-50 procent przy pierwszym reaktorze, i do 70 procent przy kolejnych reaktorach – powiedział Eacker.
Michał Perzyński