Azerbejdżan broni gazociągu z Turkmenistanu przed zarzutami

27 maja 2015, 11:57 Alert

(Trend/Wojciech Jakóbik)

Gazociąg Transkaspijski

Wiceprzewodniczący azerskiej spółki SOCAR Witalij Bajlarabajow ocenił, ze jego kraj nie widzi przeszkód dla budowy Gazociągu Transkaspijskiego (TCP) po dnie Morza Kaspijskiego.

Odniósł się w ten sposób do protestów Rosji, która uważa, że decyzji na temat tej inwestycji nie mogą podjąć jednostronnie Baku i Aszchabad, ponieważ granice morskie między państwami kaspijskimi nie zostały dotąd ostatecznie wyznaczone. – Granice między Azerbejdżanem i Turkmenistanem nie zostały faktycznie ustalone ale położenie gazociągu nie ma wpływu na ich legalny status. Nie ma znaczenia po czyim dnie będzie się on ciągnąć, bo opłaty i taryfy nie będą od tego zależeć – wskazuje Azer.

Wróży także, że przez TCP mógłby w przyszłości płynąć gaz z Iraku i Syrii na Zachód oraz z Izraela i Cypru na Wschód. Gazociąg jest wspierany przez Komisję Europejską, która liczy na dostawy turkmeńskiego surowca do Europy, przez Azerbejdżan i sieć gazociągów Korytarza Południowego.